Coraz więcej pracodawców oferuje wsparcie finansowe szkołom, które zdecydują się uczyć wskazanych przez nich zawodów. W zamian ich absolwentom oferują stałą pracę.
Pracodawcy będą mogli bezpośrednio wnioskować do ministra edukacji narodowej o wprowadzenie w szkołach możliwości kształcenia wskazanego przez nich zawodu. Takie zmiany przewiduje projekt ustawy o systemie oświaty. W tym tygodniu mają się zakończyć jego konsultacje.
Zdaniem Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) takie zmiany pozwolą na szybsze reagowanie na potrzeby lokalnego rynku pracy.
– Pracodawcy będą mogli, bez zbędnych formalności zgłaszać zawody do ministra edukacji narodowej – wyjaśnia Ewa Konikowska-Kruk, dyrektor departamentu kształcenia zawodowego i ustawicznego MEN.
Tłumaczy, że MEN opracuje do takiego zawodu podstawę programową, a szkoły zawodowe będą mogły uczyć go już w kolejnym roku szkolnym.
Obecnie tylko poszczególny ministrowie mogą wnioskować do MEN o wprowadzenie nowego zawodu. Natomiast rola organizacji pracodawców ogranicza się do wydania opinii w tej sprawie.
– Od kilku lat domagaliśmy się wprowadzenia zmiany, która umożliwiłaby firmom większy wpływ na kształcenie zawodowe – mówi Barbara Płużańska, zastępca dyrektora biura Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Podkreśla, że kolejne zawody często są wprowadzane z dużym opóźnieniem, bo firmy muszą przeprowadzać dodatkowe konsultacje i prosić o to odpowiedniego ministra (w przypadku budownictwa o nowy zawód wnioskuje minister infrastruktury).
Uproszczony tryb zgłaszania nowych zawodów nie będzie też zmuszał firm do prowadzenia analiz i uruchamianie tzw. pilotażu.
– Rynek pracy szybko się zmienia, a szkoły zawodowe często uczą tych zawodów, na które nie ma zapotrzebowania na rynku pracy. Dlatego możliwość wprowadzenia nauki w określonym zawodzie powinna odbywać się bez zbędnej zwłoki – mówi profesor Jan Klimek, wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego.
Organizacja pracodawców, która będzie zwracać się do MEN o dopuszczenie kolejnego zawodu, powinna zawrzeć we wniosku m.in. opis zawodu i jego kwalifikacji wraz ze wskazaniem wymaganych umiejętności zawodowych. Dodatkowo trzeba też odpowiednio uzasadnić potrzeby kształcenia w danym zawodzie oraz podać informację o potrzebach rynku pracy w zakresie wnioskowanego zawodu.
– Za zorganizowanie nauki nowego zawodu odpowiada natomiast organ prowadzący szkołę, np. powiat – mówi Ewa Konikowska-Kruk.
Dodaje, że obecnie są już praktykowane takie przypadki, w których to sami pracodawcy wspierają finansowo szkoły kształcące na ich potrzeby. Ostatnio MEN wprowadził na prośbę pracodawców nowy zawód – technik gazownik, w którym kształcenie prowadzone jest już np. w Łodzi.
Wsparcie firm i zapotrzebowanie na pracowników z wyuczonym zawodem jest coraz większe.
– Zrzeszane przez nas firmy budowlane organizują dla uczniów praktyki, wyposażają szkoły i w większości oferują zatrudnienie po ukończeniu szkoły – mówi Barbara Płużańska.
Zainteresowanie firm potwierdzają też sami dyrektorzy szkół zawodowych.
– Ostatnio zgłosił się do nas zakład pracy, który potrzebuje cieśli, tokarzy i frezerów – mówi Alicja Górna, dyrektor Zasadniczej Szkoły Zawodowej im. Stanisława Staszica w Toruniu.
Dodaje, że przy wsparciu firmy i samorządu tych zawodów już od września będzie można uczyć się w szkole.
218 zawodów mogą uczyć polskie szkoły ponadgimnazjalne
1,4 mln uczniów kształci się w szkołach ponadgimnazjalnych