W ubiegłym roku inspektorzy pracy złożyli prawie 30 tys. wizyt w firmach na wniosek pracowników. Najwięcej skarg na pracodawców kierują podwładni z województw śląskiego, mazowieckiego i dolnośląskiego.
Polscy pracownicy coraz częściej skarżą do Państwowej Inspekcji Pracy na nieuczciwych pracodawców. W 2010 r. do PIP wpłynęło 42,7 skarg, z czego 63 proc. było zasadnych bądź częściowo zasadnych. Oznacza to, że rok do roku ich liczba wzrosła aż o 22 proc.
Na Mazowszu, gdzie skarg pracowników było najwięcej, każdy z inspektorów pracy odbył średnio 25 wizyt w firmach. Dla porównania w woj. podlaskim, w którym pracownicy najrzadziej skarżą się na swoich szefów, inspektorzy przeprowadzali średnio po 10 tego typu kontroli (łącznie było ich tylko 697).
Zdaniem Głównego Inspektoratu Pracy skarg od podwładnych przybywa, bo coraz lepiej znają oni swoje prawa. Z kolei według związków zawodowych duże znaczenie ma postawa samych pracodawców. – Skarg jest więcej, bo firmy coraz częściej np. nie wypłacają w terminie wynagrodzeń – mówi Andrzej Jankowski, szef działu prawnego Forum Związków Zawodowych.
Oprócz nieterminowego płacenia pensji, co stanowią37 proc. wszystkich problemów zgłaszanych przez pracowników, skargi najczęściej dotyczą warunków pracy (20 proc.) oraz problemów podczas zatrudniania i rozwiązywania umowy o pracę (19 proc.).