SLD żałuje, że rząd ograniczył swoje propozycje do zmniejszenia wielkości składek trafiających do OFE, a nie przedstawił pakietu reformy finansów publicznych - powiedziała w czwartek w Sejmie podczas drugiego czytania projektu zmian w OFE Anna Bańkowska z SLD.

Anna Bańkowska podkreśliła, że propozycjami rządu są zaskoczeni szczególnie ci, którzy wierzyli wcześniejszym zapewnieniom, iż tegoroczny budżet jest bezpieczny, a kryzys polski nie dotyka.

"Co się wydarzyło, że rząd tak radykalnie inaczej ocenia stan finansów państwa?" - pytała posłanka Sojuszu. Wyraziła żal, że rząd ograniczył swoje propozycje do zmniejszenia wielkości składek trafiających do OFE, a nie przedstawił pakietu reformy finansów publicznych i dwufilarowego systemu emerytalnego.

Zdaniem Bańkowskiej projekt rządu nie zasługuje na miano reformy, bo - jak mówiła - jego celem jest jedynie uniknięcie narastania długu publicznego.

"Propozycje rządu nie zagwarantują realnej, stabilnej poprawy finansów publicznych" - powiedziała. Według SLD konieczna jest m.in. wyższa skuteczność w ściąganiu podatków, czy walka z szarą strefą, weryfikacja ulg i wyłączeń podatkowych.

"Rząd powinien przestać lansować niekorzystne dla pracowników i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych tzw. samozatrudnienie" - dodała. Jej zdaniem drobni rzemieślnicy i główni ekonomiści renomowanych instytucji finansowych nie mogą płacić takich samych składek na ZUS.

Bańkowska ostrzegła, że ZUS nie jest przygotowany do zakładania subkont od momentu wejścia w życie ustawy. Posłanka poinformowała, że SLD złożyło wnioski mniejszości (poprawki, które zostały odrzucone przez komisję finansów publicznych - PAP) oraz nowe poprawki do projektu (te ostatnie dotyczą zasad naliczania ulgi podatkowej dla osób dodatkowo oszczędzających na emeryturę - PAP).

Wnioski SLD przewidują m.in., że osoby młode odprowadzałyby do II filaru 5 proc. składek, a nie jak chce rząd - docelowo 3,5 proc. Sojusz chce też, by urodzeni od 1 stycznia 1949 r. do 31 grudnia 1968 r., którzy przystąpili do OFE, mogli się z funduszu wycofać do ZUS.

"To jest bardzo ważne (....) Skutki tych propozycji nie tylko się bilansują, ale są z pożytkiem dla zmniejszania długu publicznego" - powiedziała Bańkowska. Dodała, że Sojusz liczy, że Sejm przyjmie jego poprawki. Od tego uzależniła poparcie SLD dla projektu rządu.