Od dziś firma nie musi wydawać pracownikowi świadectwa pracy po rozwiązaniu umowy terminowej, jeśli chce go ponownie zatrudnić po krótkiej przerwie. W życie wchodzi bowiem nowelizacja kodeksu pracy z 5 stycznia 2011 r. (Dz.U. nr 36, poz. 181).
Nowe przepisy miały ułatwić firmom wydawanie świadectw pracy w razie ponownego zatrudnienia tego samego pracownika. Są jednak tak nieprecyzyjne, że w praktyce działy personalne firm nie będą wiedzieć, kiedy należy wydawać takie dokumenty osobom zatrudnionym na czas określony.

Raz na dwa lata

Zgodnie z nowelą, jeśli pracownik pozostaje w zatrudnieniu u tego samego pracodawcy na podstawie umowy o pracę na okres próbny, na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy, firma musi wydać mu świadectwo pracy obejmujące zakończone okresy zatrudnienia na podstawie tych umów zawartych w ciągu 24 miesięcy (poczynając od zawarcia pierwszej umowy).
Wprowadzenie takiej zmiany oznacza, że pracownikowi zatrudnianemu na podstawie kolejnych umów o pracę trzeba będzie wydać jedno świadectwo za okres dwóch lat. Wyjątkiem od tej reguły będzie sytuacja, gdy sam pracownik zażąda od pracodawcy świadectwa po rozwiązaniu lub wygaśnięciu każdej z umów terminowych. Wtedy pracodawca będzie miał siedem dni na jego wydanie (od momentu złożenia pisemnego wniosku pracownika).
Do tej pory firma musiała wydawać świadectwo pracy po rozwiązaniu każdej umowy, chyba że zawrze ona z tym samym pracownikiem kolejną umowę bezpośrednio po rozwiązaniu poprzedniej.
– W praktyce zatem, jeśli pomiędzy zawarciem kolejnych umów wystąpiła choćby jednodniowa przerwa, pracodawca musiał przekazać pracownikowi świadectwo pracy – mówi Małgorzata Lorenc z firmy Lorenc Doradztwo Personalne.
Teraz nie będzie miał już takiego obowiązku, bo wyda jedno zbiorcze świadectwo za okresy zatrudnienia na podstawie umów na czas określony (przez czas dwóch lat).

Krótka umowa

Nowe przepisy nie precyzują jednak, kiedy należy wydać świadectwo pracy, jeśli okres zatrudnienia na podstawie umów na czas określony będzie trwał krócej niż 24 miesiące. Na podstawie nowych przepisów można przyjąć interpretację, że w takim przypadku świadectwo należy wydać dopiero po upływie 24 miesięcy od podpisania pierwszej umowy terminowej, jeśli oczywiście sam pracownik nie zażąda go wcześniej.
– Moim zdaniem pracodawcy powinni jednak wydawać świadectwa po zakończeniu zatrudniania danego pracownika na podstawie czasowej umowy pracy. Nowe przepisy dotyczą bowiem wydawania świadectw w sytuacji, gdy pracownik pozostaje w zatrudnieniu u tego samego pracodawcy na podstawie kolejnych tego typu umów – mówi Piotr Wojciechowski z Kancelarii Gujski Zdebiak.
Podkreśla, że w razie kontroli Państwowa Inspekcja Pracy może kwestionować, dlaczego firma nie wydaje pracownikowi świadectwa, skoro nie łączy ich już stosunek pracy.
– Sądzę, że w razie wątpliwości nowe przepisy będą interpretowane na korzyść pracowników. Pracodawcom radziłabym więc wydawanie świadectw po zakończeniu zatrudnienia na podstawie umowy terminowej – mówi Sylwia Puzynowska, radca prawny z Kancelarii Prawa Pracy Sylwia Puzynowska.
Podobny problem dotyczy sytuacji, gdy po zatrudnieniu na czas określony krótszym niż 24 miesiące firma zawrze z pracownikiem umowę na czas nieokreślony.



Umowa stała

Przepisy nie precyzują bowiem, czy należy wówczas wydać świadectwo po zakończeniu zatrudnienia na czas określony, czy też dopiero po 24 miesiącach od zawarcia pierwszej umowy terminowej (czyli już w trakcie obowiązywania umowy stałej).
– Moim zdaniem również w takim przypadku należy wydać świadectwo po zakończeniu zatrudnienia na czas określony. Wolą stron jest bowiem kontynuowanie zatrudnienia, ale nie na podstawie umowy terminowej, lecz na czas nieokreślony – mówi Piotr Wojciechowski.
Podkreśla, że w związku z wątpliwościami z punktu widzenia działów personalnych najlepszym rozwiązaniem jest nakłanianie pracowników do tego, aby składali pisemne żądania wydania świadectwa po zakończeniu każdej umowy terminowej.
– Nowe przepisy zamiast ułatwić zasady wydawania świadectw, nałożą na pracodawców dodatkowe obowiązki. Przecież to działy personalne będą musiały pilnować 24-miesięcznych terminów – mówi Sylwia Puzynowska.

Rzadziej na badania

Dzięki zmianom pracodawcy będą jednak rzadziej kierować pracowników na wstępne badania lekarskie. Nie będą musieli wysyłać ich do lekarza, jeśli pomiędzy zawarciem kolejnych umów o pracę wystąpi przerwa nie dłuższa niż 30 dni.
Obecnie wstępnym badaniom lekarskim podlegają osoby przyjmowane do pracy, młodociani przenoszeni na inne stanowiska pracy oraz inni pracownicy, jeśli firma zdecyduje się zmienić ich stanowiska na inne (na których występują czynniki szkodliwe dla zdrowia lub warunki uciążliwe).
Do tej pory wizyta u lekarza nie była konieczna, jeśli pracodawca przyjmował ponownie do pracy osobę na to samo stanowisko, na podstawie kolejnej umowy zawartej bezpośrednio po rozwiązaniu lub wygaśnięciu poprzedniej. Jeśli pomiędzy rozwiązaniem umowy a podpisaniem kolejnej wystąpiła choćby jednodniowa przerwa, firma musiała kierować pracownika na badania. Od dziś nie musi tego robić, o ile przerwa nie przekroczy 30 dni.
– Na zmianie tej skorzystają też pracownicy. Firma będzie mogła szybciej dopuścić ich do pracy, za którą przysługuje im wynagrodzenie – mówi Sylwia Puzynowska.