Mirosław Sekuła (PO) zaapelował, by wnioskodawcy wycofali drugi omawiany w środę projekt - autorstwa posłów PiS - i pracowali w komisji nad zmianami przygotowanymi przez rząd.
Sławomir Neumann (PO) podkreślił, że zmiany mają ograniczyć deficyt finansów publicznych. Przypomniał, że za jedną trzecią długu państwa odpowiada wadliwy system zabezpieczenia emerytalnego, a rządowy projekt naprawia ten system i zapewnia, że dług nie będzie narastał.
Neumann powiedział, że zły jest system, w którym państwo emituje obligacje, by przelać pieniądze do OFE, a potem OFE - jako inwestycję - kupują obligacje Skarbu Państwa. Na takie zadłużanie się w OFE państwa nie stać - mówił.
"Od 1999 r. ten system kosztuje 223 mld zł" - dodał. "Ten system wymaga naprawy i na taką naprawę się zdecydowaliśmy" - powiedział.
"W OFE też nie ma pieniędzy"
Poseł PO podkreślił, że nie jest prawdą, że w OFE jest prawdziwa gotówka, a w ZUS - jedynie zapis zgromadzonych środków. "W OFE też nie ma pieniędzy. Mamy jednostki uczestnictwa, a środki zainwestowane są w akcje i obligacje" - mówił Neumann.
Przypomniał, że inne kraje, które wprowadziły podobny do polskiego system, wycofują się z niego, a np. Łotwa do budżetu przekazała nawet zgromadzone już w OFE środki.
Według rządowego projektu zgromadzone tam pieniądze pozostaną w OFE - podkreślił poseł PO. "Pieniądze nie trafią na łatanie dziury budżetowej, tylko nadal będą pracowały na przyszłą emeryturę" - dodał.