Poseł PJN Jan Filip Libicki skrytykował we wtorek rządowy projekt ustawy, który zmienia zasady pracy pielęgniarek. Libicki ocenił, że rząd Donalda Tuska odstępuje od nowoczesnych rozwiązań wolnorynkowych na rzecz archaicznych i znacznie droższych form zatrudnienia w służbie zdrowia.

Według Libickiego w projekcie ustawy o działalności leczniczej rząd Donalda Tuska chce wprowadzić zapisy likwidujące możliwość zawierania przez dyrektorów szpitali umów z pielęgniarkami pracującymi w ramach kontraktów.

"W myśl znowelizowanych przepisów jedyną możliwą formą pracy pielęgniarki ma być - jak to już miało miejsce w przeszłości - zatrudnienie na etacie w oparciu o umowę o pracę" - powiedział na konferencji prasowej Libicki.

Poseł ocenił, że rząd Donalda Tuska odstępuje od nowoczesnych rozwiązań wolnorynkowych na rzecz archaicznych i znacznie droższych form zatrudnienia w służbie zdrowia.

"Likwidacja nowoczesnej, kontraktowej formy pracy na rzecz archaicznych rozwiązań z poprzedniego systemu stanowi w istocie powrót do przestarzałych, droższych oraz mniej atrakcyjnych i efektywnych zarówno dla pracodawców jak i pracowników służby zdrowia rozwiązań" - powiedział.

Zdaniem Libickiego pielęgniarki kontraktowe uważają, że obecny zreformowany system kontraktowy jest nie tylko tańszy dla szpitali, więc również dla kieszeni podatników, ale korzystny i opłacalny dla nich samych.

"Same zainteresowane są zadowolone z nowoczesnej, wolnorynkowej, kontraktowej formy zatrudnienia"

"Same zainteresowane są zadowolone z nowoczesnej, wolnorynkowej, kontraktowej formy zatrudnienia, która pozwala im z jednej strony na osiąganie godziwych zarobków, a z drugiej strony pozwala na racjonalne gospodarowanie czasem pracy, co pozwala uniknąć przepracowania, podwyższa jakość obsługi pacjentów oraz pozwala na ciągłe podnoszenie kwalifikacji zawodowych" - powiedział Libicki.

Według niego premier uległ lobbingowi części związków zawodowych pielęgniarek lub są to przekonania premiera, co do zasad, w oparciu o które powinna funkcjonować gospodarka.

"W obu przypadkach oznacza to niebezpieczną ewolucję poglądów gospodarczych rzekomego liberała Donalda Tuska w stronę komunistycznej wizji gospodarki, gdzie liczą się wyłącznie klasowe interesy wąskich grup nacisku, a nie zdrowy rozsądek i podstawowe zasady ekonomii" - dodał Libicki.

Podczas konferencji prasowej zatytułowanej "Czy premier Donald Tusk jest komunistą" poseł PJN pokazał egzemplarz Manifestu Komunistycznego, który chce przekazać premierowi.