Projekty ustaw reformujących służbę zdrowia, przygotowane przez koalicję rządową, nie przyniosą zdaniem posła SLD Bartosza Arłukowicza, lepszej dostępności usług lekarskich dla pacjentów.

"Żadna z tych ustaw tak naprawdę nie projektuje i nie planuje, w jaki sposób możemy skrócić kolejkę pacjentów do lekarza" - powiedział Arłukowicz w czwartek na konferencji prasowej w Lublinie.

Jego zdaniem, podstawowym kierunkiem zmian w systemie organizacji służby zdrowia jest przesunięcie odpowiedzialności finansowej za szpitale na samorządy, co niewiele zmieni w kwestii dostępu do lekarzy, ale wpłynie na sytuację finansową placówek. "To samorządy będą skazane na walkę z zadłużeniem swoich szpitali i to samorządy będą ponosiły pełną odpowiedzialność" - podkreślił Arłukowicz.

Poseł SLD, skrytykował projekt ustawy o zawodzie lekarza, który ma znieść roczny podyplomowy staż po studiach lekarskich. Według Arłukowicza jest to próba zwiększenia liczby lekarzy, ale kosztem ich gorszego wykształcenia.

"Każdy lekarz wie, że po sześciu latach bardzo trudnych studiów, bardzo trudnego czasu spędzonego nad książkami, potrzebny jest ten rok, kiedy młodzi lekarze uczą się, próbują przekładać wiedzę teoretyczną na praktyczną" - zaznaczył Arłukowicz, który sam jest lekarzem.

Z kolei usztywnienie marż na leki, które przewiduje ustawa refundacyjna, może - zdaniem posła SLD - spowodować wzrost ich cen dla pacjentów, ponieważ zlikwiduje promocje i konkurencję cenową między aptekami i hurtowniami.

"Dzisiaj pacjent może szukać tańszego leku. Ta ustawa spowoduje usztywnienie cen i w konsekwencji - być może - podwyżkę cen dla pacjentów" - uważa Arłukowicz.

Skrytykował też m.in. zmiany w systemie organizacji opieki nocnej. Według niego nowy system ma na celu oszczędności w NFZ i spowodował zmniejszenie liczby przychodni dostępnych w nocy dla pacjentów.

Arłukowicz poinformował, że złożył interpelację do ministra zdrowia z prośbą o wyjaśnienie, w jaki sposób NFZ przeprowadzał kontraktowanie usług. "Liczne informacje z całego kraju mówią, że wiele sektorów opieki zdrowotnej miało duże trudności z podpisaniem kontraktów z NFZ" - powiedział.

Zapytany o to, w jaki sposób można skrócić kolejki do lekarzy Arłukowicz powiedział, że do reformy służby zdrowia trzeba podejść całościowo, a nie można przeprowadzać zmian "powierzchownych, kosmetycznych i fragmentarycznych, bo to nie będzie miało wpływu na cały system".

Poseł podkreślił, że poziom finansowania służby zdrowia w Polsce, w relacji do PKB, jest jednym z najniższych w Europie, ale zmiany wymaga także sposób finansowania. "Jeżeli pieniądze w sposób faktyczny i w wymiarze odpowiednim, podążałyby za pacjentem, to wtedy z całą pewnością rozwiązałby się problem dostępności pacjenta do określonej usługi" - powiedział Arłukowicz.

"W normalnych i nowoczesnych systemach ochrony zdrowotnej tak naprawdę płaci się za to, żeby pacjenci nie chorowali; u nas płaci się kiedy chorują" - dodał poseł SLD.