Agenci ruszyli do ataku. Wieszczą zamknięcie mniejszych funduszy emerytalnych i zachęcają, by jak najszybciej przepisać się do innych. Eksperci są zgodni, że zmiany uderzą głównie w powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) zarządzające małymi i średniej wielkości OFE .
Od 2010 r. obniżka opłat pobieranych przez OFE, a teraz zapowiedzi obniżki składek spowodowały, że inwestorzy mający udziały w powszechnych towarzystwach emerytalnych (to one prowadzą OFE) rewidują biznesplany. Biorą też pod uwagę, że przy niższej składce wolniej będą rosły aktywa i przychody z ich zarządzania (w większości OFE opłata jest procentowa, dla największych jest limit kwotowy). Część instytucji rozważa rezygnację z inwestycji, inne – silniejsze – widzą w zmianach okazję do zakupów i fuzji.
– Rządowy projekt zmian wpłynie na przyśpieszenie procesów konsolidacyjnych wśród OFE – mówi „DGP” Jacek Tyszko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ. I dodaje, że OFE było za dużo – na początku 21, teraz jest 14.
Eksperci są zgodni, że zmiany uderzą głównie w PTE zarządzające małymi i średniej wielkości OFE. – Możliwe, iż to w pierwszej kolejności one będą oddolnie inicjować procesy konsolidacyjne – dodaje Tyszko.
Jednak póki nie ma ustawy, a los innych zmian nie jest znany, decyzje o sprzedaży PTE czy konsolidacji będą wstrzymywane. Pewnie do końcówki tego roku. – Teraz nie ma możliwości wyceny PTE. Jedyne, co jest pewne, to spadek ich wartości – mówi „DGP” Jarosław Kubiak, prezes Aegon PTE. Na rynku to właśnie jego towarzystwo jest wymieniane wśród zainteresowanych zakupem konkurentów. W 2007 r. Aegon kupił swoje pierwsze OFE od Ergo Hestii, a wkrótce potem kolejne od Skarbca. Zakupami mogłaby być też zainteresowana Axa, która swoje OFE rozbudowywała przez akwizycję, a po zmianie przepisów już nie będzie mogła. Z innych instytucji niemających dotąd OFE chęć zakupu funduszu wstępnie deklarował ostatnio Dom Maklerski IDM.
Kto mógłby trafić pod młotek? Na rynku spekuluje się o Polsat PTE, Warcie, Amplico i Pocztylionie. – U nas nie ma na ten temat dyskusji – ucina te spekulacje prezes PTE Polsat Anna Horsecka.
Na zamieszaniu korzystają akwizytorzy. – Odkąd rząd ogłosił swoje plany, zaczęli straszyć klientów, że najmniejsze OFE zbankrutują. Proponują przepisanie klienta do, ich zdaniem, bezpieczniejszego – mówi prezes PTE Polsat.
Ale zmiana właściciela czy konsolidacja OFE nie może się wiązać z pogorszeniem warunków dla klientów. Jeśli dwa OFE się połączą, to opłaty za zarządzanie z dużym prawdopodobieństwem spadną, bo zależą m.in. od wielkości aktywów. Fuzję czy sprzedaż szczegółowo bada Komisja Nadzoru Finansowego i bez jej zgody nie jest możliwa. A członkowie funduszu dostają czas na odejście z OFE bez ponoszenia dodatkowych opłat. OFE dość podobnie inwestują, a opłaty od składki aż 12 ma na najwyższym dopuszczalnym poziomie (wyjątkiem są Polsat i Allianz).
Nie wszystkim funduszom wskaźniki finansowe się pogorszą. Rząd zapowiadając zakaz akwizycji, mówił, że będzie on oznaczać dla OFE oszczędności. Z naszego zastawienia wynika, że w przypadku większych towarzystw obcięcie składki nawet do poziomu 2,3 proc., ale przy równoczesnym zakazie akwizycji, zmniejszy ubytki w zysku. W przypadku trzech towarzystw emerytalnych: Nordea, Axa oraz Warta wynik finansowy będzie nawet lepszy. – Nasz dynamiczny rozwój wiązał się z ponoszeniem kosztów akwizycji. Jej zakaz natychmiast obniży więc koszty – przyznaje Robert Garnczarek, prezes Axa PTE. Z danych KNF wynika, że Axa PTE wydało w 2010 r. na akwizycję aż 136 mln zł, a opłat od składki trafiającej do OFE miało niespełna 62 mln zł. W przypadku kolejnych PTE, np. PKO Bankowy czy Aviva, zmniejszy ubytek o przynajmniej połowę.