Pracownicy i urzędnicy służby cywilnej nie otrzymają rekompensaty za nadgodziny. Mimo że obiecywał im to rząd, a obowiązujące przepisy są niezgodne z Europejską Kartą Społeczną.
Już blisko dwa lata Sławomir Brodziński, szef służby cywilnej, prowadzi konsultacje z resortami i partnerami społecznymi dotyczące nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. Zostały one wznowione na początku tego roku po grudniowej publikacji „DGP”, w której opisaliśmy, że urzędnicy wciąż nie mają prawa do żadnej rekompensaty za nadgodziny. Teraz te konsultacje znów są przerwane, a projekt został zdjęty z biuletynu informacji publicznej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM).
– W aktualizacji planu legislacyjnego rządu na ten rok nie znalazł się projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. Dlatego został zdjęty – mówi Dagmir Długosz, dyrektor departamentu służby cywilnej KPRM.
Dodaje, że został on wpisany do tzw. planu rezerwowego.
Zgodnie z zamrożonym projektem, od stycznia 2011 roku osoby zatrudnione m.in. w ministerstwach, urzędach skarbowych i wojewódzkich miały otrzymywać rekompensatę za dodatkową pracę. Co więcej rząd zapewniał o tym europejski Komitet Niezależnych Ekspertów. Ten czuwa nad zgodnością przepisów krajowych z Europejską Kartą Społeczną (EKS). A jej art. 4 pkt 2 przewiduje, że za nadgodziny wszyscy pracownicy, w tym też urzędnicy, powinni mieć zagwarantowane dodatkowe wynagrodzenie lub zwiększony wymiar czasu wolnego.
Polski rząd zdecydował się na to drugie. Pracownicy i urzędnicy za pracę w godzinach nadliczbowych mieli otrzymywać zwiększony o 25 proc. wymiar czasu wolnego. Wtedy za dodatkową godzinę przysługiwałby im czas wolny w wymiarze godziny i 15 minut. Z kolei za pracę w niedziele i święta oraz w porze nocnej czas wolny miał być powiększony o 50 proc. Natomiast osoby zatrudnione na wyższych stanowiskach otrzymywać miały rekompensatę 50 proc. wymiaru czasu wolnego tylko za pracę nadliczbową w niedziele i święta lub w nocy.
– Urzędnik, powołując się na EKS, może domagać się przed sądem pracy rekompensaty za nadgodziny – radzi dr Marek Wandzel, adwokat z kancelarii prawnej Książek i Wspólnicy.
Podkreśla, że wtedy sąd może zastosować rozwiązania analogiczne dla nadgodzin przewidzianych w kodeksie pracy.