Obecny system emerytalny generuje bowiem taki stały przyrost długu publicznego, jakiego państwo nie uniesie. Nie da się po prostu rekompensować wydatków na OFE innymi oszczędnościami. Żeby bezpiecznie unosić deficyt z tytułu corocznych przekazów do OFE, trzeba byłoby go ograniczyć do poziomu ok. 1 proc. Dzisiaj jednak jest on na poziomie prawie 8 proc. PKB.
"Przyszłym pokoleniom musimy zostawić nie tylko stabilne emerytury, ale też dobre drogi oraz unowocześniony system edukacji" - zapewnia minister.