Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że ma już gotowy projekt programu terapeutycznego dla cukrzyków, który ma im zapewnić dostęp do leczenia długodziałającymi analogami insulin. Teraz muszą za nie płacić z własnych pieniędzy.
Konieczność przygotowania projektu programu terapeutycznego to konsekwencja wycofania się resortu zdrowia z wpisania długodziałających analogów insulin na zmienione listy leków refundowanych. Te weszły w życie 31 grudnia 2010 r. Resort skreślił długodziałające analogi z wykazów kilka dni przed tą datą. Tłumaczył to koniecznością zbadania bezpieczeństwa ich stosowania.
– Projekt programu jest gotowy. Być może jeszcze w tym tygodniu zostanie zaakceptowany przez kierownictwo resortu – mówi Piotr Olechno, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.
Do ostatniego momentu resort pracował nad określeniem skutków finansowych wejścia w życie planowanych zmian. O ich oszacowanie ministerstwo poprosiło konsultanta krajowego ds. diabetologii.
– Szacując, że programem zostanie objętych 50 tys. pacjentów, to roczny koszt ich udziału w nim to około 73 mln zł – mówi profesor Krzysztof Strojek, konsultant krajowy ds. diabetologii.
Przeciętne zapotrzebowanie pacjenta na insulinę długodziałającą to 20 jednostek dziennie. W jednym naboju jest ich trzysta. Koszt jego zakupu to 200 zł. Ten obecnie pokrywa w całości pacjent.
– I to jest problem, bo miesięcznie to wydatek 400 zł – mówi Andrzej Bauman, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
W programie terapeutycznym, nad którym pracuje Ministerstwo Zdrowia, mają być określone kryteria udziału w nim. O tym, który pacjent zostanie zakwalifikowany do programu, zdecyduje zespół lekarzy specjalistów. Udział w nim oznacza, że pacjent nie będzie w ogóle dopłacał do ceny długodziałających insulin. To natomiast spowoduje wyższe wydatki dla NFZ – w przypadku wpisania analogów na listy refundacyjne fundusz refundowałby ich zakup tylko do określonego limitu. Pacjent w dalszym ciągu dopłacałby około 100 zł. Za to z długodziałających insulin mogliby korzystać wszyscy pacjenci, którym lekarz przepisał na nie receptę.
Resort zdrowia zapewnia, że program wejdzie w życie pod koniec pierwszego kwartału. Zanim się to jednak stanie, musi on być oceniony przez Agencję Oceny Technologii Medycznej. Ta nie jest jednak ograniczona żadnym terminem, do którego musi wydać rekomendację.