Tylko rady gminy mogą ustalać zasady korzystania ze stołówek szkolnych i zwalniać uczniów z opłat za posiłki. Resort edukacji chce, aby decydował o tym dyrektor szkoły.

Od 1 stycznia zasady korzystania ze stołówki szkolnej, w tym wysokość opłat, ustala organ prowadzący szkołę. Wynika tak z ustawy z 7 września 2007 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty (Dz.U. nr 181, poz. 1292).
- Ustawodawca jednak zapomniał sprecyzować, który organ samorządowy ma wykonać to nowe zadanie - mówi Wojciech Lachiewicz z Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie.
Artykuł 5 ustawy o systemie oświaty precyzuje bowiem, które zadania w przypadku szkół prowadzonych przez samorządy wykonuje organ wykonawczy, np. wójt, starosta, a które organ stanowiący, np. rada gminy. Nowelizując ustawę, nie zapisano jednak, który organ odpowiada za przepisy dotyczące stołówek.
Jednak ustawa o samorządzie gminnym stanowi, że do właściwości rady gminy należą wszystkie sprawy pozostające w zakresie działania gminy, o ile ustawy nie stanowią inaczej.
- Na tej podstawie należy domniemywać, że to rada uchwala zasady korzystania ze stołówki szkolnej - podkreśla Wojciech Lachiewicz.
Jednak ustawa o samorządzie powiatowym czy wojewódzkim nie zawierają już takiego przepisu, i nie wiadomo, w czyjej gestii są stołówki.
Samorządy mają największy problem ze zwalnianiem z opłat za posiłki.
- W każdym przypadku o zwolnieniu muszą decydować w drodze uchwały rady gminy - mówi Wojciech Lachiewicz.
Marek Olszewski, współprzewodniczący zespołu edukacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu uważa, że nowe przepisy to bubel prawny, który paraliżuje pracę gmin.
Natomiast Krystyna Szumilas, wiceminister edukacji, przyznaje, że obowiązujące od stycznia przepisy są mało precyzyjne. W resorcie trwają już prace nad ich zmianą.
- Chcemy, aby dyrektor szkoły określał ceny posiłków i podejmował decyzje o zwolnieniu z opłat - podkreśla Krystyna Szumilas.
Nowelizacja ma trafić do Sejmu jeszcze w tym kwartale.
1,4 mln uczniów korzysta ze stołówek
JOLANTA GÓRA