Po wyborach samorządowych w gminach nie ma znaczącego wzrostu zatrudnienia. Nawet jeśli rząd zleca im dodatkowe zadania, to starają się one nie zatrudniać dodatkowych pracowników.
Gminy wciąż mają problemy z pozyskaniem specjalistów, choć przyznają, że obowiązujące od dwóch lat nowe przepisy o pracownikach samorządowych wprowadziły ułatwienia, dzięki którym jest o nich łatwiej.

Kierownik bez stażu

Gminy mogą od dwóch lat zatrudniać kierowników, którzy nie mają doświadczenia w administracji państwowej.
– Poszukujemy kandydata na stanowisko urzędnicze ds. przedsiębiorczości i nie wymagamy od niego stażu pracy w urzędzie, ale doświadczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej – mówi Bożena Simlat, sekretarz gminy Kłodzko.
Tłumaczy, że jeśli gmina jest w dobrej kondycji finansowej, może zaproponować specjaliście wyższą pensję niż na rynku. Zaznacza jednak, że nawet najbardziej poszukiwani eksperci w samorządzie, jak np. geodeci, architekci i inne osoby z uprawnieniami budowlanymi, nie mogą jednak zarabiać więcej od szefa urzędu. Od dwóch lat samorządy, a nie rząd, decydują o maksymalnych wynagrodzeniach urzędników zatrudnianych na podstawie umowy o pracę.
Samorządy wskazują, że eksperci wciąż nie są zainteresowani pracą w urzędzie na najniższych stanowiskach. Płace dla nich są zbyt niskie. Dlatego urzędy proponują im od razu stanowiska kierownicze. Poprzednia ustawa od osób ubiegających się o takie stanowisko wymagała co najmniej dwuletniego doświadczenia w administracji.

Więcej zadań bez etatu

Po wyborach samorządowych w urzędach nie dokonano znacznego zwiększenia zatrudnienia. Jak sprawdziliśmy, jest całkowicie zamrożone w małych gminach. Jeśli już powstają nowe etaty, to sekretarze tłumaczą to dodatkowymi obowiązkami nałożonymi na nich przez rząd, np. związanymi z pomocą społeczną czy oświatą.
– Ostatni nabór na wolne stanowisko odbył się w 2009 r. W urzędzie panuje stabilizacja i nikt nie myśli o odejściu z pracy – mówi Małgorzata Dubiel, sekretarz gminy Jasło.
Podkreśla, że jeśli nakładane są na urząd nowe obowiązki, pracownikom dopisuje się je do zakresu obowiązków. Choć zaznacza, że w ślad za tym idzie podwyżka pensji.
Podobnie jest w większych miastach.
– Poszukujemy trzech kandydatów na wolne stanowiska, ale przy stałym zatrudnieniu 500 osób – mówi Mariola Gajewska, dyrektor wydziału organizacji i procesów pracy Urzędu Miasta Płocka.
Wskazuje, że najwięcej kandydatów do pracy ma wykształcenie administracyjne lub prawnicze.



Awans zamiast konkursu

Samorządy mogą też poszukiwać pracowników na zastępstwo, gdy inni pracownicy przebywają na dłuższych urlopach. W takich sytuacjach nie muszą przeprowadzać konkursów. Nie jest on też wymagany, gdy np. wójt lub prezydent miasta zdecyduje się na wewnętrzny awans zatrudnionego już pracownika.
– Bardzo często korzystamy z tego rozwiązania i w ten sposób najlepsi urzędnicy mają możliwość awansu na wyższe stanowiska – mówi Mariola Gajewska.
Dodaje, że konkurs jest rozpisywany na to niższe stanowisko, z którego awansował urzędnik.
Ułatwienie w zatrudnianiu specjalistów przewiduje m.in. par. 4 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Na jego podstawie np. wójt w uzasadnionych przypadkach może skrócić staż pracy pracownikowi samorządowemu, który jest wymagany na określonym stanowisku.
Zatrudnienie w samorządach
W gminie może być zatrudniona osoba, która:
● ma obywatelstwo polskie (lub za zgodą kierownika urzędu cudzoziemiec),
● ma odpowiednie kwalifikacje,
● ma co najmniej wykształcenie średnie,
● nie była skazana i ma nieposzlakowaną opinię.
Kierownikiem może zostać osoba, która:
● ma trzyletni staż pracy lub prowadziła przez trzy lata firmę,
● ma co najmniej wykształcenie pierwszego stopnia (licencjat).
Od 1 stycznia 2009 r. nowa ustawa o pracownikach samorządowych wprowadziła ułatwienia dla gmin w pozyskiwaniu specjalistów. Mogą:
● zatrudniać ich bezpośrednio na kierowniczych stanowiskach,
● awansować pracownika bez ogłaszania konkursu na wolne stanowisko,
● bez limitu płacić zatrudnionym pracownikom.