Wdowy po górnikach, którzy zginęli w wypadkach w kopalniach, chcą złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Domagają się przyznania im prawa do renty rodzinnych bez względu na wiek.
– Mój mąż zginął na stanowisku pracy, mając za sobą 30 lat pracy pod ziemią. ZUS odmówił mi prawa do renty rodzinnej, bo byłam zbyt młoda. Dopiero premier przyznał mi rentę specjalną, której wysokość wynosi jedną trzecią renty rodzinnej, jaką ma moja córka – mówi Ewa Nowak, przewodnicząca Stowarzyszenie Wdów Górniczych z Zabrza.
W podobnej sytuacji są również inne kobiety, które nie mogą otrzymywać rent rodzinnych po zmarłych mężach. Dlatego domagają się prawa do niej bez względu na wiek na takich samych zasadach jak wdowy po żołnierzach zawodowych. Zwracają uwagę, że przed 1999 rokiem posiadały takie same uprawnienia.
Skargi kobiet trafiły do rzecznika praw obywatelskich (RPO), który zwrócił się do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej o wyjaśnienie tej sprawy. RPO zwraca uwagę, że mimo wielokrotnych interpelacji, projektów ustaw oraz zainteresowania rozmaitych środowisk nadal nie ma rozwiązań prawnych umożliwiających nabycie uprawnień do renty przez wdowy po ofiarach wypadków górniczych.
– Sytuacja finansowa wdów po górnikach jest trudna. Wiele z nas nie osiąga jeszcze wymaganego ustawą wieku uprawniającego do renty z ZUS, natomiast dzieci przekraczają już maksymalny wskazany wiek uprawniający do otrzymania renty rodzinnej. Z tego względu osoby te często pozostają bez środków do życia – mówi Ewa Nowak.
Zaskoczone problemami wdów są kopalnie, które jak mogą, pomagają rodzinom górników, którzy zginęli w pracy.
– Jedna osoba z rodziny górnika, który zginął, może być zatrudniona w Kompanii Węglowej pod ziemią lub w zakładzie przeróbki mechanicznej. Biorąc pod uwagę liczbę chętnych na jedno miejsce, to jest duża pomoc – mówi Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.
Rodziny górników mają także prawo do renty wyrównawczej wypłacanej przez pracodawcę. Jej wysokość zależy od dochodu na członka rodziny.
– Sytuacja finansowa rodziny po śmierci górnika nie może być gorsza niż wcześniej – dodaje Zbigniew Madej.
Rodzina górnika, który zginął w kopalni lub zmarł w wyniku chorób zawodowych, ma także prawo do pomocy z funduszu socjalnego. Wdowa może się ubiegać o dofinansowanie wczasów, kolonii. Może także otrzymać zapomogę, pożyczkę mieszkaniową i środki na zakup pomocy szkolnych. Po śmierci górnika żona otrzymuje również odszkodowanie wypłacane przez ubezpieczyciela oraz zaliczkę na poczet przyszłej renty rodzinnej.
– Rodzina nie zostaje bez środków do życia – dodaje Zbigniew Madej.
Kompania Węglowa dodatkowo ponosi bezpośrednie koszty pogrzebu, w tym pokrywane są koszty wzniesienia nagrobka. Jednak kwota ta nie może być większa niż 5-krotność minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w grudniu poprzedniego roku. Członkom rodziny zmarłego przysługuje także odprawa pośmiertna w wysokości 15-krotności miesięcznego wynagrodzenia będącego podstawą do obliczenia urlopu wypoczynkowego. Wypłata ta jest niezależna od odprawy przysługującej na podstawie kodeksu pracy.
6,9 tys. zł dostaje wdowa po górniku z Kompanii Węglowej na pokrycie kosztów związanych z pogrzebem