Prokurator będzie musiał uzasadnić odmowę wszczęcia dochodzenia w sprawach zgłaszanych przez inspektorów pracy.
Do sądów może trafić więcej aktów oskarżenia przeciwko pracodawcom, którzy uporczywie łamią prawa pracownicze lub utrudniają kontrole Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Na żądanie inspektora pracy prokurator będzie musiał sporządzić uzasadnienie do postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia lub o jego umorzeniu w sprawach prowadzonych na podstawie zawiadomień składanych przez PIP. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy i niektórych innych ustaw, który przygotowała sejmowa komisja ds. kontroli państwowej (czeka na pierwsze czytanie w Sejmie).
– Obecnie prokurator nie ma obowiązku przedstawiania uzasadnienia, w związku z tym PIP trudno ocenić, dlaczego prokuratorzy odmawiają wszczęcia dochodzenia bądź też je umarzają – mówi Janusz Krasoń, poseł SLD, sprawozdawca projektu noweli.
A postanowienia takie prokuratura wydaje często. Od stycznia do listopada ubiegłego roku inspekcja pracy złożyła 1082 zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracodawców. Do 13 grudnia prokuratura skierowała do sądu zaledwie 70 aktów oskarżenia, a ukaranych zostało tylko 12 pracodawców. W tym czasie umorzyła 197 spraw, a w 110 przypadkach w ogóle odmówiła wszczęcia postępowania. Zdarza się, że umarzane są sprawy, w których inspektorzy pracy przedstawiają opinie grafologów potwierdzające fałszowanie dokumentacji pracowniczej lub uporczywie nie są wpuszczani na teren zakładu pracy, aby w ten sposób uniemożliwić przeprowadzenie kontroli. Inspektor pracy może złożyć zażalenie na decyzję prokuratora, ale jest to trudne, bo nie wie, dlaczego umorzył on dochodzenie lub odmówił jego wszczęcia. Dlatego PIP popiera propozycję przygotowaną przez posłów.
– Na pewno dobrym rozwiązaniem byłoby też przeprowadzenie wspólnych szkoleń dla inspektorów pracy i prokuratorów – uważa Tadeusz Jan Zając, główny inspektor pracy.
Prokuratura sceptycznie odnosi się jednak do projektu nowelizacji.
– Jeżeli nowe przepisy weszłyby w życie, inspekcja pracy stałaby się jedynym podmiotem, który miałby prawo żądać uzasadnienia od postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania lub jego umorzenia. To budzi wątpliwości, czy rozwiązanie to byłoby zgodne z konstytucją RP – mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej.
Podkreśla, że takie prawo nie przysługiwałoby np. żadnej innej inspekcji lub instytucji składającej zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Prokuratorzy bronią się też przed zarzutem zbyt pobłażliwego traktowania pracodawców, którzy łamią prawa pracownicze. Sprawy zgłaszane przez PIP nie należą do najprostszych. Na przykład w przypadku naruszenia praw pracowniczych działanie pracodawcy musi być uznane za uporczywe lub złośliwe.
– A taka ocena może być trudna. Cechę uporczywości można przypisać, jeśli nieprawidłowe działanie pracodawcy trwało co najmniej pół roku – mówi Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Nowa ustawa ma wejść w życie 30 dni po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.