Kontrowersyjna decyzja sądu w sprawie o kłusownictwo pracownicze, o której „DGP” napisał w poniedziałek, została cofnięta przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Zabezpieczenie roszczeń na rzecz Signal Iduny już nie obowiązuje.
Signal Iduna walczy w sądzie z AXA. Oskarżyła konkurenta o to, że ten w 2009 r. dopuścił się czynów nieuczciwej konkurencji – podkupywał pracowników, podejmował działania zmierzające do odebrania jej klientów i rozpowszechniał nieprawdziwe informacje.
Wraz z powództwem Signal Iduna złożyła do sądu wniosek o zabezpieczenie swoich roszczeń. Domagała się m.in. zakazu pracy w firmie AXA dla swoich byłych pracowników i zakazu rozpowszechniania wśród jej klientów nieprawdziwych informacji o swojej działalności do momentu rozstrzygnięcia sprawy przed sądem.
Sąd pierwszej instancji przychylił się do wniosku Signal Iduny. Jego decyzja, choć nie była prawomocna, została uznana przez prawników za precedensową.
Radość Signal Iduny nie trwała długo. Z oświadczenia, które wydała AXA po naszej publikacji, wynika, że sąd apelacyjny przychylił się do jej zażalenia i oddalił wniosek o zabezpieczenie. To orzeczenie jest prawomocne, co oznacza, że byli pracownicy Signal Iduny nie muszą się obawiać o swoje etaty.
Signal Iduna o wyroku sądu apelacyjnego dowiedziała się od „DGP”, bo do środy do firmy nie dotarło postanowienie. – Niezależnie od treści decyzji sądu apelacyjnego ważne jest to, że do momentu jej wydania zabezpieczenie obowiązywało w pełnym zakresie. Dlatego jeśli AXA w tym czasie nie stosowała się do wcześniejszego postanowienia sądu, to swoim zachowaniem dopuszczała się naruszenia prawa – mówi Adam H. Pustelnik, prezes Signal Iduny.
AXA nie chce komentować decyzji sądu do zakończenia procesu.
Radca prawny Grzegorz Ruszczyk z Bartłomiej Raczkowski Kancelaria Prawa Pracy ocenia, że decyzja sądu apelacyjnego osłabia pozycję przedsiębiorców, którzy uważają, że padli ofiarą kłusownictwa pracowniczego. – Wyrok, który zapadnie za dwa, trzy lata nie będzie mógł odwrócić skutków czynu nieuczciwej konkurencji – mówi prawnik.
Podkreśla też, że nie ma zamkniętego katalogu środków zabezpieczających, które sąd musi zastosować przy wniosku o zabezpieczenie pozwu. Dlatego jeśli strona pozywającą przedstawi wiarygodny materiał dowodowy, to sąd może się przychylić do nawet najbardziej restrykcyjnych zabezpieczeń. Tak właśnie uczynił sąd pierwszej instancji.