W Polsce jest cztery razy mniej projektów inwestycyjnych niż w Wielkiej Brytanii. W ich wyniku powstaje jednak najwięcej w UE miejsc pracy.

Polska jest liderem w tworzeniu nowych miejsc pracy w UE i zajmuje piąte miejsce w świecie - mówi Piotr Sierociński, dyrektor HRK, firmy doradczej w dziedzinie zarządzania kapitałem ludzkim.
Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych szacuje, że aż 1 mln nowych miejsc pracy ma powstać w naszym kraju w latach 2005-2015. W ostatnim pięcioleciu w wyniku bezpośrednich inwestycji zagranicznych powstało ich ponad 65 tys.
- Dla porównania, w Niemczech w tym czasie było ich trzy razy mniej - dodaje Paweł Wojciechowski, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ).
Niemal co dziesiąty Polak pracuje w firmie z udziałem kapitału zagranicznego. Najwięcej miejsc pracy powstało w województwach: mazowieckim, wielkopolskim i śląskim. Prawie w ogóle inwestorzy zagraniczni nie byli zainteresowani Podkarpaciem i Podlasiem. Atutem Polski jest deklarowana przez inwestorów duża wydajność pracowników, ich kwalifikacje, położenie geograficzne i wielkość rynku.
Podczas wczorajszej konferencji organizowanej przez PAIiIZ zwracano uwagę, że w ciągu ostatnich lat zaszły olbrzymie zmiany na polskim rynku pracy, które mogą wpływać na klimat inwestycyjny.
- Musimy myśleć o tym, jak zatrzymać inwestorów, aby te zakłady, które powstały, nie zostały przeniesione za naszą wschodnią granicę z tych samych powodów, dla których zostały wybudowane w Polsce - powiedział wiceminister gospodarki Paweł Poncyliusz.
JUSTYNA WOJTECZEK