Siódmy dzień tygodnia powinien służyć do odpoczynku i spędzania czasu z rodziną – twierdzi Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli z Dolnego Śląska. I zapowiada, że wspólnie z księżmi z ambon będzie namawiał wiernych, by nie robili zakupów w hipermarketach.
– Chcemy pokazywać ludziom, że mają prawo do odpoczynku w niedzielę i do życia rodzinnego – takie jest oficjalne założenie działalności Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli, który powstał w Legnicy. Jednak już dzisiaj jego założyciele i działacze przyznają, że ich rzeczywiste plany sięgają dużo dalej – chcą wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Najpierw tylko w swoim regionie, a później nawet w całym kraju.
Ruch zyskał już oficjalne poparcie samego ordynariusza diecezji legnickiej Stefana Cichego, a także przewodniczącego regionalnej NSZZ „Solidarność” Bogdana Orłowskiego.

Sieci się nie boją

Przyłączyły się do niego także akcje i stowarzyszenia katolickie, wiele lokalnych samorządowców oraz pracownicy legnickich supermarketów. Poparcia dla pomysłu nie wykluczają nawet niektórzy posłowie wywodzący z się z Legnicy. Ale duże sieci handlowe się nie boją. – Nas obowiązuje istniejące prawo, a to nie zakazuje handlu w niedzielę – mówią krótko.
– Pomysł zrodziło samo życie. Przez tysiąclecia niedziela była dniem świętym, i dopiero w ostatnich latach jej rola została sprowadzona do zwykłego dnia powszedniego – ubolewa ksiądz dr Bogusław Wolański, pomysłodawca Ruchu. Zarzeka się jednak, że nie chodzi mu o zmuszanie ludzi do tego, aby zamiast do supermarketu chodzili do kościoła. Ma to być rodzaj polityki prorodzinnej.
Podobnie myślą związkowcy z „Solidarności”, którzy działając w Ruchu, chcą upominać się głównie o prawa pracowników sklepów. – W ubiegłym roku na 10 niedziel pracowałem 7. Jeżeli w niedzielę klienci nie przyjdą do sklepu, to nie będzie miało sensu jego otwieranie. Dlatego nie ma co apelować do samych sklepów, a właśnie do zwykłych ludzi – tłumaczy pracownik jednego z legnickich supermarketów, zaangażowany w działalność Ruchu. Właśnie taką strategię przyjął kościół.
– Chcemy prosić katolików, żeby w niedzielę nie szli na zakupy do hipermarketów, bo to zmusza innych ludzi do pracy – mówi wprost ks. Wolański.
W pierwszej fazie projektu polem walki o wolną niedzielę ma być głównie lokalna prasa i ambony w diecezjalnych kościołach. Faza druga ma mieć zasięg ogólnokrajowy.

Ruch ruszy w Polskę

Pomysłodawcy i członkowie Ruchu zapowiadają, że wkrótce do współpracy zaproszą posłów ziemi legnickiej, łącznie z tymi lewicowymi. Za ich pośrednictwem zamierzają lobbować w Sejmie o to, aby wprowadzono prawo zakazujące handlu w niedzielę. I niewykluczone, że na Wiejskiej znajdą popleczników. Poparcia dla idei ruchu nie wyklucza PiS, który już kilka lat temu wysunął pomysł całkowitego zakazu handlu w niedzielę. – Najpierw jednak musielibyśmy się spotkać i porozmawiać o szczegółach – deklaruje Adam Lipiński, wiceprezes partii, wybrany na posła w okręgu legnickim.
PRAWO
Kto może otworzyć sklep w święta
Po raz pierwszy ustawowo zakazać handlu w niedzielę chciał rząd AWS w 2001 roku, jednak ustawę zawetował ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski. Za rządów PiS wprowadzono zakaz handlu w wybrane święta. Ustawa ta obowiązuje od października 2007 roku i zakazuje pracy osób zatrudnionych na podstawie stosunku pracy we wszelkich instytucjach i zakładach, których działalność główna polega na kupowaniu towarów w celu ich dalszej odsprzedaży (czyli także sklepach). Apteki i stacje benzynowe są spod zakazu wyjęte. Handel może też być prowadzony przez właścicieli jednoosobowych firm, osoby zatrudnione na umowy-zlecenia i o dzieło, a także franczyzobiorców oraz zatrudnionych na podstawie umowy agencyjnej.