Zatrudnienie telepracownika może zmniejszyć koszty zatrudnienia o blisko 30 – 40 proc., bo pracownik wykonuje pracę poza siedzibą firmy, np. w domu.
Jakie korzyści przynosi telepraca?
Głównie pozwala firmie na oszczędności. Zatrudnienie telepracownika może zmniejszyć koszty zatrudnienia o blisko 30 – 40 proc., bo pracownik wykonuje pracę poza siedzibą firmy, np. w domu. Jak wynika z badań pracodawców, około 11 proc. z nich chciałoby zastosować taką formę zatrudnienia. Jednak decyduje się na to zaledwie kilka procent. Jestem jednak optymistą. Mimo że obecnie niewiele firm zatrudnia telepracowników, to w ciągu najbliższych lat telepraca będzie częściej wykorzystywana.
Co zniechęca pracodawców?
Przede wszystkim przepisy kodeksu pracy, które wymagają zmian. Powinny być złagodzone m.in. w kwestii ograniczeń dotyczących możliwości wypowiadania umów o pracę na czas nieokreślony, możliwości zawierania ograniczonej liczby umów na czas określony czy konieczności zachowania odpowiedniego trybu i terminów rozwiązania umowy o pracę na czas nieokreślony. Pracodawca nie może umowy na czas określony zawrzeć na okres krótszy niż pół roku. Dlatego w przypadku telepracy usztywnienie tych przepisów w kwestii umów jest niekorzystne. Ponadto ważnym elementem byłoby lepsze zdefiniowanie zadaniowego czasu pracy.
A poza zmianami w przepisach?
Warto wprowadzić inne rozwiązania, które zachęcą do zatrudnienia w tej formie. Na przykład można wprowadzić system ulg dla pracodawców, którzy skorzystają z telepracy, m.in. zatrudniając bezrobotnych. Na wzór preferencji dla osób, które zakładają własną firmę.
Jakie są inne bariery, które powodują, że niewiele osób decyduje się na telepracę?
Nadal pokutują stereotypy. Panuje opinia, że najlepszy pracownik to ten w firmie, nad którym pracodawca ma bezpośredni nadzór i może na bieżąco obserwować, jak radzi sobie z powierzonymi obowiązkami. Zatrudnienie telepracownika wymaga przełamania tych stereotypów. Jeśli pracownikowi powierzony jest określony zakres obowiązków, z których on się wywiązuje, to bezpośredni nadzór nad nim jest zbędny. Bo liczy się efekt pracy, a nie to, ile czasu na jej wykonanie poświęcił.
Gdzie rozwija się i będzie rozwijać telepraca?
Z obserwacji MORP wynika, że ta forma zaczyna być coraz bardziej popularna szczególnie w dużych ośrodkach miejskich. Tam dojazd do pracy pochłania nieraz kilka godzin dziennie. To strata czasu. Dlatego większe korporacje regulują czas pracowników, dzieląc go na obowiązki, które muszą wykonać w firmie, i na te, które mogą wykonać w domu. To włączanie do tradycyjnego trybu pracy elastycznych form zatrudnienia.