Związki zawodowe pozytywnie oceniają zapowiedź prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej, która miałaby ponownie umożliwić łączenie emerytury z zatrudnieniem, bez konieczności rozwiązywania stosunku pracy. Poglądy pracodawców w tej sprawie są podzielone.

W ostatnich dniach prezydent podpisał nowelizację ustawy o finansach publicznych. Mające wejść w życie 1 stycznia 2011 r. zmiany przyniosą - według rządu - wielomiliardowe oszczędności. Nowelizacja nakazuje m.in. podwyżkę podatku VAT, gdyby relacja długu publicznego do PKB przekroczyła 55 proc. Zmiany wprowadzają też tzw. regułę wydatkową, ograniczającą wzrost niektórych wydatków państwa. Nowela zawiera też m.in. pakiet zmian w zarządzaniu długiem i płynnością środków publicznych.

Jedne ze znowelizowanych przepisów zakładają, że osoby, które po przejściu na emeryturę pozostały na etacie w dotychczasowej firmie, bez rozwiązania umowy, będą musiały teraz wybrać pomiędzy emeryturą a pensją. Inicjatywę ustawodawczą w sprawie właśnie tych przepisów zapowiedział we wtorek Bronisław Komorowski.

"Nie pozostanie nic innego, niż zatrudnić się w szarej strefie"

"Popieramy zapowiedź inicjatywy prezydenta, ponieważ wprowadzenie obowiązku rozwiązywania umowy o pracę przez osoby, które odeszły na emeryturę bez przerywania zatrudnienia, jest złe dla pracowników" - powiedział przewodniczący Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka. "Istnieją niewielkie szanse, że pracodawcy będą ponownie zatrudniać starsze już przecież osoby. Wielu z nich nie pozostanie nic innego, niż zatrudnić się w szarej strefie, a wtedy nie będą płacić podatków i składek na ZUS. Popieramy więc prezydencki pomysł powrotu do dotychczasowych zasad" - zaznaczył.

Przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda powiedział, że jego związek poprze korzystną dla pracowników inicjatywę. Zaznaczył jednak, że na razie nie wie, "co naprawdę znajdzie się w prezydenckiej propozycji". Przypomniał zarazem, że podpisana przez prezydenta ustawa "nie uniemożliwia emerytom zatrudnienia, jedynie zmusza ich do rozwiązania umowy o pracę, choćby na bardzo krótko" - dodał.



Wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków zawodowych Wiesława Taranowska powiedziała we wtorek, że zapowiedź inicjatywy prezydenta ocenia pozytywnie, choć jej zdaniem lepiej byłoby, gdyby prezydent od razu skierował sporny przepis ustawy o finansach publicznych do Trybunału Konstytucyjnego. "Podpisane przez prezydenta przepisy oceniam negatywnie, ponieważ odbierają prawa nabyte tym, którzy już przeszli na emeryturę bez rozwiązywania stosunku pracy" - powiedziała Taranowska.

Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan powiedział, że jego organizacja popiera jak najdłuższą aktywność zawodową. "Emerytura nie powinna być jednak dodatkiem do pensji, dlatego osoby, które mogą pracować, powinny utrzymać się tylko z wynagrodzenia" - dodał. Zdaniem Mordasewicza, inicjatywa prezydenta nie jest dobrym pomysłem, ale - jak podkreślił - "konstytucjonaliści powinni ocenić, czy zmuszanie do rozwiązywania umów o pracę osób, które już przeszły na emeryturę, jest zgodnie z konstytucją".

"Cieszymy się, że prezydent przyznał, że podpisanie tej ustawy było błędem"

Pracodawcy RP odnieśli się do zapowiedzi prezydenta pozytywnie. "Cieszymy się, że prezydent przyznał, że podpisanie tej ustawy było błędem" - powiedziała ekspertka organizacji Magdalena Janczewska. W jej opinii, rozwiązanie, które nakazuje rozwiązanie stosunku pracy przed przejściem na emeryturę, jest "krótkowzroczne, szkodliwe dla rynku pracy i zniechęci emerytów do dłuższej aktywności zawodowej". "Jeśli nie rozwiąże się stosunku pracy, to nie nabędzie się prawa do emerytury. To jasny komunikat dla pracującego Polaka: albo emerytura, albo praca. Zamiast zachęcać Polaków do jak najdłuższej aktywności zawodowej, de facto wypycha się ich z rynku pracy" - powiedziała Janczewska.

"Ustawa (nowelizacja ustawy o finansach publicznych) nie zakazuje pobierania wynagrodzenia i emerytury. Mówi tylko o tym, że przechodząc na emeryturę, trzeba rozwiązać stosunek pracy. Nie ma żadnych przeszkód, żeby potem ponownie się zatrudnić" - powiedziała we wtorek minister pracy Jolanta Fedak.

"Jeżeli istnieją w tej sprawie wątpliwości, to jestem gotowa wszystko wyjaśnić i deklaruję daleko idącą współpracę z panem prezydentem" - zaznaczyła szefowa resortu pracy.