Zmieniony tryb rekrutacji na stanowiska dyrektorów instytutów badawczych może doprowadzić do tego, że będzie je trudniej obsadzać.
Nowe przepisy, które obowiązują od 1 grudnia 2010 roku, określają zasady rekrutacji na stanowisko dyrektora instytutu badawczego. Zgodnie z rozporządzeniem z 28 października 2010 r. w sprawie sposobu i trybu jej przeprowadzenia (Dz.U. nr 215, poz. 1412), konkurs obejmuje dwa etapy. Pierwszy dotyczy oceny, czy kandydat spełnia formalne warunki uczestnictwa, drugi weryfikacji jego wiedzy. Do drugiego etapu musi zostać zakwalifikowanych od dwóch do pięciu osób. Jeśli przejdzie do niego tylko jeden kandydat, konkurs zostaje unieważniony i całą procedurę trzeba zacząć od początku.
– To niekorzystna regulacja. Najczęściej na stanowisko dyrektora instytutu nie ma wielu chętnych i zgłasza się właśnie jedna osoba – mówi prof. Marek Mrówczyński, dyrektor Instytutu Ochrony Roślin – Państwowego Instytutu Badawczego w Poznaniu.
W takiej sytuacji konkurs może być powtarzany nawet kilkakrotnie. W najgorszym przypadku stanowisko pozostanie nieobsadzone przez dłuższy czas.
Podobne obawy ma Grażyna Snopczyńska, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych Instytutu Technologii Eksploatacji – Państwowego Instytutu Badawczego w Radomiu.
– Takie rozwiązanie generuje dodatkowe koszy organizowania konkursów, np. ogłoszenia w prasie – dodaje.
Nowe zasady rekrutacji mogą również spowodować prowadzenie działań pozorowanych, czyli drugi kandydat będzie zgłaszany tylko po to, aby spełnić kryterium dotyczące ich liczby.