Po wejściu w życie ustawy o działalności leczniczej szpitale będą musiały drastycznie zmniejszyć liczebność personelu medycznego - uważa szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel.

Bukiel mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie, że rządowy projekt "powszechnego przekształcenia szpitali w spółki handlowe, przy pozostawieniu bez zmian pozostałych elementów i mechanizmów funkcjonowania publicznej służby zdrowia" jest możliwy do zrealizowania, pod warunkiem stworzenia "szpitali samoobsługowych", w których liczba pracowników mogłaby być maksymalnie zredukowana.

"Wtedy szpitale - spółki mogłyby funkcjonować i nie upaść pomimo niskich nakładów na lecznictwo i monopolu NFZ. Warunkiem powodzenia tej idei jest wyposażenie wszystkich obywateli RP w zestawy do samoleczenia. Znajdują się one w sprzedaży już od dawna, ale popyt na nie był - jak dotąd - niski, bo w społeczeństwie pokutuje wciąż archaiczny przesąd, że w szpitalu powinni być zatrudnieni lekarze, co tylko niepotrzebnie zwiększa koszty" - ironizował Bukiel.

Według szefa OZZL, szpitale-spółki będą "ułomne". "Nie będą one miały bowiem wpływu na swoje przychody, a jedynie na koszty. Stanie się tak dlatego, że szpitale muszą akceptować takie ceny za świadczenia zdrowotne, jakie podyktuje im NFZ, nawet jeżeli są one niższe niż niezbędne koszty. Muszą też dostosować się do limitu świadczeń narzuconego przez Fundusz. To tak, jakby spółka produkująca samochody musiała sprzedawać je w ilościach ustalonych przez urzędników, po cenach niższych niż koszty, a - mimo wszystko - nie zbankrutować" - mówił Bukiel.

Zaznaczył, że w takiej sytuacji szpitale, aby nie upaść, będą musiały zmniejszyć drastycznie liczebność personelu medycznego, bo jest to jedyny sposób istotnej redukcji kosztów. W ocenie szefa OZZL musi to doprowadzić do obniżenia jakości leczenia i zagrożenia bezpieczeństwa pacjentów.

"Przekształcenie szpitali w spółki ma sens, jest potrzebne i korzystne - ale tylko wtedy, gdy jednocześnie zmieni się inne elementy i mechanizmy funkcjonowania publicznej służby zdrowia - tak, aby szpitale - spółki stały się prawdziwymi rynkowymi przedsiębiorstwami, konkurującymi o pacjentów i o pieniądze, które za nimi idą. Aby tak się stało, konieczne jest zrezygnowanie z limitowania świadczeń przez NFZ i wprowadzenie cen rynkowych albo przynajmniej takich, które uwzględniają wszystkie niezbędne koszty, łącznie z godziwym wynagrodzeniem dla personelu medycznego" - podkreślał Bukiel.

Z kolei w ocenie MZ ustawa o działalności leczniczej, która wchodzi w skład rządowego pakietu zdrowotnego, przyczyni się do poprawy w zarządzaniu szpitalami, a tym samym zwiększony zostanie dostęp do świadczeń i ich jakość.

Ustawa nie zakłada obowiązkowego przekształcania szpitali w spółki (pierwszy pakiet ustaw zdrowotnych PO z 2008 r. zakładał, że szpitale miały być przekształcone obligatoryjnie); zgodnie z nowymi przepisami samorządy, które nie przekształcą szpitali, będą musiały pokryć ich wynik ujemny w ciągu trzech miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego.

W przypadku niewywiązania się z tego samorządy w ciągu 12 miesięcy będą zmuszone do zmiany formy organizacyjno-prawnej szpitala (przekształcenie szpitala w spółkę kapitałową, jednostkę budżetową, samorządowy zakład budżetowy albo instytucję gospodarki budżetowej). Ustawa uniemożliwia tworzenie nowych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, z wyjątkiem przypadku powstania nowego zakładu w drodze połączenia co najmniej dwóch innych. Oznacza to, że nowo powstałe szpitale będą musiały być spółkami.

Przekształcenie szpitala w spółkę będzie mogło być dokonane bez konieczności uprzedniej likwidacji samodzielnych publicznych zoz. Spółka powstała w wyniku przekształcenia ma być następcą prawnym sp zoz, przejmując jego prawa i obowiązki.

Samorządy, które zdecydują się na przekształcenie szpitali w spółki, będą mogły skorzystać z umorzenia zobowiązań publicznoprawnych. Podmioty tworzące szpitale-spółki otrzymają dotację w wysokości wartości umorzonych w wyniku ugody kwoty głównej lub odsetek z tytułu zobowiązań cywilnoprawnych oraz wynikających z zaciągniętych kredytów bankowych pozostałych do spłaty.