Dziennik "Prawo i Gospodarka" podał w środę, że rząd rozważa, czy od stycznia 2011 roku zawieszone zostanie przekazywanie części składki do OFE na najbliższe dwa lata. Zmiany mają pozwolić na utrzymanie bezpiecznego poziomu 55-proc. progu ostrożnościowego długu finansów publicznych.
Obecnie do OFE trafia 7,3 proc. pensji pracowników, zaś do ZUS - 12,2 proc.
Pawlak pomysł chwali
"Propozycja wstrzymania na dwa lata przekazywania składek emerytalnych z ZUS do Otwartych Funduszy Emerytalnych jest dobrym rozwiązaniem" - powiedział dziennikarzom Pawlak. Dodał, że należy się spodziewać, iż w najbliższych tygodniach minister finansów ogłosi zmiany w projekcie ustawy budżetowej na 2011 r. w związku z propozycjami dotyczącymi OFE.
Pytany o konsekwencje wstrzymania transferu składek z ZUS do OFE wicepremier odparł, że będą one poważne dla budżetu. "Oznacza to o 24 mld zł mniej transferu, a to jest bardzo ważne dla równowagi budżetowej" - powiedział.
Fedak mówi, że przyszłe emerytury będą bezpieczniejsze
W opinii minister Fedak propozycja zmian w systemie emerytalnym, zawieszająca przekazywanie składek do OFE spowoduje, że przyszłe emerytury będą bezpieczniejsze i mniej narażone na kaprysy rynku kapitałowego. Oceniła ją więc jako dobrą.
"Najważniejsze jest, by spowodować, że emerytury będą stabilniejsze i wyższe" - podkreśliła Fedak. Dodała, że od ok. półtora roku regularnie wskazuje, że system emerytalny jest bardzo kosztowny i niekorzystny z punktu widzenia finansów publicznych. "Nas na taki kosztowny system nie stać" - powiedziała Fedak.
Dodała, że ma gotowy projekt ustawy, przewidujący możliwość wychodzenia z OFE albo nieprzystępowania do tych funduszy przez osoby dopiero rozpoczynające pracę zawodową. "Jeżeli będzie taka potrzeba, projekt ten może w każdej chwili być przedmiotem obrad Rady Ministrów" - powiedziała.
Rostowski - reforma OFE konieczna, ale nic nie wie o zawieszeniu składek
Minister Rostowski powiedział w środę w Brukseli, że nie zna pomysłów na zawieszenie przekazywania składek do OFE i nie chciał tego komentować. Dodał natomiast, że reforma OFE jest sprawą "ewidentną", nad którą rząd pracuje i będzie pracował.
Natomiast wiceminister finansów Hanna Majszczyk powiedziała dziennikarzom w Senacie, że nie są jej znane żadne informacje ani okoliczności, które obligowałyby do nowelizacji ustawy budżetowej na 2011 r.
Pracodawcy - to śmierć reformy emerytalnej
W opinii Pracodawców RP "pomysły rozmontowania II filaru (OFE - PAP) to śmierć reformy emerytalnej". "Nie można przekreślać pochopnie reformy sprzed 10 lat, która ma służyć przyszłym pokoleniom. Byłoby to działanie krótkowzroczne i służące jedynie przesuwaniu długu na potem" - powiedziała ekspertka organizacji Magdalena Janczewska.
Propozycję zawieszenia przekazywania składek do OFE krytykuje również PKPP Lewiatan. Zdaniem eksperta tej organizacji Jeremiego Mordasewicza, "jest propozycja krótkowzroczna". "Do OFE przekazujemy rocznie ok. 22-23 mld zł, tj. ok. 1,5 proc. PKB. Natomiast deficyt finansów publicznych to ok. 7 proc. PKB. Jasne jest więc, że zawieszenie przekazywania składek do OFE nie załatwi problemu" - powiedział.
Natomiast w opinii wiceprzewodniczącej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Wiesławy Taranowskiej, "rząd powinien przyjąć jeszcze bardziej radykalne rozwiązania i dać obywatelom możliwość wyboru, czy w ogóle chcą należeć do OFE". "Propozycja zawieszenia przekazywania składek do funduszy na pewien czas jest rozwiązaniem połowicznym, nie załatwia problemów złego systemu emerytalnego, jaki obecnie mamy w Polsce" - dodała.