Finansowanie z budżetu państwa składek zdrowotnych rolników, bez względu na ich status materialny, jest niezgodne z konstytucją - uznał we wtorek Trybunał Konstytucyjny, który badał przepisy dotyczące ubezpieczenia zdrowotnego rolników.

Trybunał dał 15 miesięcy na zmianę tych przepisów.

Wniosek do TK skierował Rzecznik Praw Obywatelskich. Sprawę składek na ubezpieczenia zdrowotne rolników regulują przepisy ustawy z 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Według tych przepisów składki na ubezpieczenia zdrowotne rolników są finansowane z budżetu państwa, niezależnie od osiąganych przez rolnika przychodów.

W trakcie rozprawy zarówno przedstawiciel RPO, jak i przedstawiciele Prokuratora Generalnego i Sejmu, wnosili o uznanie zaskarżonych przepisów za niezgodne z konstytucją.

TK podzielił ich argumentację. W ocenie Trybunału rolnicy nie stanowią jednorodnej grupy społecznej, różna jest ich sytuacja finansowa i możliwość ponoszenia kosztów składek zdrowotnych.

W ocenie TK istotną cechą różnicującą jest właśnie sytuacja ekonomiczna rolników

"Sytuacja rolników jest zróżnicowania, obejmuje jednostki o bardzo wysokich dochodach, ale także nadal bardzo pokaźną liczbę osób, prowadzących gospodarstwa rolne o bardzo niskiej dochodowości i wydajności, żyjących na poziomie minimum egzystencji" - zaznaczył TK w uzasadnieniu wyroku.

W ocenie TK istotną cechą różnicującą jest właśnie sytuacja ekonomiczna rolników, decydująca o ich zdolności do płacenia składek zdrowotnych lub braku takiej zdolności. Dlatego też - w ocenie TK - przepis ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, przewidujący finansowanie składek wszystkich rolników - bez względu na ich sytuację materialną - jest niezgodny z konstytucją.

TK zaznaczył, że obowiązek "wyboru uzasadnionych społecznie i ekonomicznie rozstrzygnięć" w zakresie ponoszenia składek zdrowotnych należy do Sejmu i dał 15 miesięcy na zmianę niekonstytucyjnych przepisów.

Składki na ubezpieczenia społeczne rolników płacone są przez nich samych

Jak powiedział PAP dyrektor zespołu prawnego w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Lesław Nawacki, w KRUS ubezpieczonych jest 1,5 mln rolników, z tego blisko 1,3 mln posiada grunty o powierzchni ponad 1 ha, co oznacza, że składka na ubezpieczenie zdrowotne może być finansowana z KRUS. Środki do KRUS przekazywane są z budżetu państwa.

Lesław Nawacki poinformował, że składka na ubezpieczenie zdrowotne rolników wynosi obecnie 17,5 zł miesięcznie od hektara przeliczeniowego (składka ta odpowiada cenie połowy kwintala żyta przemnożonej przez liczbę hektarów przeliczeniowych). W roku ubiegłym składka wynosiła 27,90 zł od hektara.

Jak powiedziano PAP w KRUS składka na ubezpieczenia zdrowotne wszystkich rolników w I półroczu 2010 roku wyniosła 1 mld 559 mln zł. Składki były płacone za 1 mln 482 tys. osób. Składki odprowadzane są z budżetu państwa od 1999 roku.

Natomiast składki na ubezpieczenia społeczne rolników płacone są przez nich samych. Składki obowiązkowe płacą ci, którzy mają ponad 1 ha przeliczeniowy ziemi. Ci, którzy mają od 1 ha do 50 ha płaca 71 zł miesięcznie; posiadacze od 50 do 100 ha - 156 zł. Dla osób posiadających od 100 do 150 ha jest to 241 zł, a posiadacze od 150 do 300 ha jest to 325 zł miesięcznie. Dobrowolnym ubezpieczeniem społecznym objęte są osoby, które mają mniej niż 1 ha przeliczeniowy.



Kluby o wyroku TK ws. rolników

PO uważa, że po wyroku TK w sprawie składek na ubezpieczenia zdrowotne rolników z inicjatywą zmian powinien wyjść minister rolnictwa. PSL przekonuje, że powinna to zrobić szefowa resortu zdrowia. PiS podkreśla, że TK kolejny raz musi napominać rząd.

Trybunał Konstytucyjny, który badał przepisy dotyczące ubezpieczenia zdrowotnego rolników uznał we wtorek, że finansowanie z budżetu państwa składek zdrowotnych rolników, bez względu na ich status materialny, jest niezgodne z konstytucją. Sędziowie dali 15 miesięcy na zmianę tych przepisów.

Przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Leszek Korzeniowski (PO) powiedział PAP, że wyrok Trybunału, to "pewnego rodzaju cios, z którym trzeba będzie sobie poradzić". Jak podkreślił, termin 15 miesięcy - który wskazał TK - zmusi ministra rolnictwa do podjęcia zdecydowanych rozwiązań w sprawie KRUS. "Piłka leży teraz po stronie ministra rolnictwa, bo wcześniejsza reforma KRUS była minimalna" - ocenił.

"Jest pewną rzeczą, że część gospodarstw rolnych, które obecnie funkcjonują w ramach KRUS, absolutnie nie będzie w stanie poradzić sobie finansowo z normalną składką zdrowotną, trzeba będzie rozważyć system ubezpieczeń socjalnych" - powiedział Korzeniowski.

Jak dodał, w najgorszej sytuacji - po decyzji TK - będą rolnicy posiadający 1-5 hektarów. "Ich żadną miarą nie stać na płacenie na ZUS, dla nich musi być stworzona jakaś inna forma - np. ubezpieczenia socjalne, albo coś w rodzaju ubezpieczeń dla bezrobotnych" - podkreślił polityk PO.

"To kolejne zwrócenie rządowi uwagi, że do tej pory nie zajął się tym, czym miał się zająć"

Rzecznik klubu PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział PAP, że władze klubu oficjalnie odniosą się do wyroku TK po otrzymaniu uzasadnienia wyroku. "Mamy 15 miesięcy, żeby przygotować nowy projekt, na pewno będziemy w najbliższym czasie pracować" - zaznaczył.

Wiceszefowa PiS Beata Szydło podkreśliła, że z komentowaniem wyroku należy poczekać do czasu wydania przez Trybunał uzasadnienia. "Jeżeli jest takie zobowiązanie to Sejm będzie musiał się tą sprawą zająć" - powiedziała na konferencji prasowej.

"To kolejne zwrócenie rządowi uwagi, że do tej pory nie zajął się tym, czym miał się zająć. PO przecież głosiła, że będzie przeprowadzała reformy" - zaznaczyła Szydło.

Posłanka PiS zwróciła uwagę na "nierówne traktowanie" w ramach systemu KRUS. "Jest powszechnie znaną prawdą, że KRUS płacą nie tylko ci rolnicy, którzy rzeczywiście mają niskie dochody, ale są też tacy, którzy nie powinni go płacić"- oceniła.

"Byłoby bez sensu, gdybyśmy pracowali tylko nad przepisami dotyczącymi tej grupy"

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski podkreślił, że RPO zaskarżył tylko jedną grupę - rolników - z tych wszystkich, do których państwo dopłaca. Wśród uprzywilejowanych wymienił np. górników i przedstawicieli służb mundurowych, którzy mają wcześniejsze emerytury. "Gdyby ktoś zaskarżył emerytury służb mundurowych, górników itd., to decyzja TK byłaby identyczna, bo nie może być inaczej" - powiedział dziennikarzom w Sejmie polityk.

Jego zdaniem, gdyby zmieniono przepisy, tak by rolnicy płacili z własnej kieszeni składki zdrowotne byłoby to sprzeczne z konstytucją. Według niego wynikać to będzie z faktu, że byliby oni jedyną grupą, która nie mogłaby sobie odpisać tej składki od podatku. Jak wyjaśniał, bierze się to stąd, że rolnicy nie płacą podatku dochodowego, tylko ryczałtowy podatek rolny.

"Byłoby bez sensu, gdybyśmy pracowali tylko nad przepisami dotyczącymi tej grupy. Reforma tego typu musi być komplementarna. Czekam na rozwiązania minister zdrowia, jak widzi to w stosunku do innych grup, bo nie można teraz zajmować się rolnikami tylko, dlatego, że RPO zaskarżył przepisy dotyczące tej grupy" - powiedział Żelichowski.

Poseł PSL zastanawia się, czy 60 proc. z 1,5 mln rolników mających niewielkie gospodarstwa wielkości 1-2 ha nie powinno być zaliczonych do osób bezrobotnych. Zwrócił uwagę, że za osoby zarejestrowane w urzędach pracy właśnie, jako bezrobotne państwo płaci składki zdrowotne. "W moim przekonaniu jak dobrze policzymy, to 1-2 hektarowe gospodarstwo nie przynosi dochodów, czyli osoby je prowadzące są jakby bezrobotne" - stwierdził polityk