Unijne szkolenia mają przygotowywać bezrobotnych do pracy w zawodach najbardziej potrzebnych regionalnym rynkom pracy. Problem w tym, że samorządy województw nie znają tych potrzeb.
Komisja Europejska zaleca, aby szkolenia kontraktowane w 2011 roku uwzględniały przygotowywanie bezrobotnych do pracy w zawodach przyszłości. Ani Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, ani KE nie wskazują jednak konkretnych zawodów, które należy za takie uznać.
– To jest rola województw, aby określić na podstawie prowadzonych badań, jakie konkretnie zawody chcą wspierać. Ich wybór powinien być zgodny ze specyfiką regionu – mówi Paulina Mucha z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
Problem w tym, że nie wszystkie województwa przeprowadziły regionalne analizy przyszłych potrzeb rynku pracy, mimo że mają taką możliwość w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Na przykład w województwie pomorskim dopiero powstaje raport z takich badań.
– Będzie gotowy na początku przyszłego roku. Na razie w planach działania na 2011 rok nie uwzględniliśmy więc zawodów przyszłości – mówi Katarzyna Żmudzińska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
W przyszłym tygodniu odbędą się spotkania bilateralne wszystkich województw z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Dopiero wtedy okaże się, czy zalecenia dotyczące szkolenia w zawodach przyszłości pozostaną tylko rekomendacją, czy zamienią się w bezwarunkowy wymóg.
Jednym z nielicznych województw, które zalecenia Komisji i MRR już wdraża, jest dolnośląskie.
– Mamy swoje analizy regionalne i wiemy, jakie zawody oraz branże będą przyszłościowe na naszym terenie – mówi Mirosława Kwiatek, dyrektor w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego.
Na Dolnym Śląsku za branżę przyszłości uznano: energetykę odnawialną, działalność badawczo-rozwojową, hotelarstwo restauracyjne i turystykę. W przyszłorocznym konkursie będą kontraktowane projekty szkoleń dla bezrobotnych adresowane tylko do tych branż.