Przyjęte przez rząd projekty z pakietu ustaw zdrowotnych należy ocenić raczej negatywnie, ponieważ nie rozwiązują generalnych problemów w systemie ochrony zdrowia - ocenił w rozmowie z PAP ekspert rynku zdrowia Adam Kozierkiewicz.

We wtorek Rada Ministrów przyjęła m.in. projekt ustawy, która ma umożliwić wypłacanie odszkodowań z tytułu błędów medycznych bez konieczności występowania na drogę sądową oraz projekt likwidujący Lekarski Egzamin Państwowy (LEP) i staż podyplomowy.

"Postępowania pozasądowe w sprawie odszkodowań co do idei powinny szybko dostarczać środki pacjentom, ale nie eskalować ich wysokość" - powiedział PAP Kozierkiewicz. Jako przykład podał system opieki medycznej w Stanach Zjednoczonych, gdzie około 15 proc. wydatków na ochronę zdrowia przeznaczanych jest na wypłatę takich odszkodowań.

"W państwach europejskich odsetek ten jest mniejszy niż w Stanach Zjednoczonych, ale trend jest wzrostowy" - dodał Kozierkiewicz. Rządowy projekt przewiduje, że propozycję odszkodowania ma przedstawić zakład ubezpieczeń, który zawarł umowę ze szpitalem, w którym doszło do błędu medycznego. Zamiast odszkodowania możliwa będzie renta. Osoby ubiegające się o odszkodowanie będą mogły uzyskać: do 300 tys. zł w przypadku śmierci pacjenta (dla spadkobiercy) i 100 tys. w przypadku uszczerbku na zdrowiu (dla pacjenta). Wysokość renty może wynieść do 3 tys. zł.

Ekspert krytycznie ocenił też propozycję likwidacji Lekarskiego Egzaminu Państwowego i stażu podyplomowego. Jego zdaniem poziom nauczania w szkołach medycznych jest zróżnicowany, a LEP w pewnym zakresie ujednolica tę wiedzę.

"Ten egzamin wyrównuje te różnice. W Polsce studenci i absolwenci medycyny mają słabsze przygotowanie i mniejszy kontakt z pacjentami niż ich koledzy z zachodu" - wyjaśnił Kozierkiewicz.