Te samorządy, które przekształciły publiczne szpitale w spółki, nie żałują swojej decyzji. Ma ona jednak sens tylko wtedy, kiedy jest poprzedzona planami naprawczymi i reorganizacją działania placówki
– Największym sukcesem przekształconego szpitala w spółkę jest to, że w końcu przynosi zysk – mówi Kazimierz Baran, członek zarządu powiatu tomaszowskiego.
Na początku ubiegłego roku szpital działał w formie samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej (SP ZOZ) i miał 60 mln zł długu. Zalegał z opłatami do ZUS, urzędu skarbowego, nie płacił kontrahentom. W formie spółki placówka działa od 1 lipca 2009 r.
– To, że od ponad roku spółka nie generuje strat, to efekt tego, że szpital był od dłuższego czasu przygotowywany do przekształceń – dodaje Kazimierz Baran.
W SP ZOZ przeprowadzono restrukturyzację zatrudnienia, przygotowano plany naprawcze i dopiero po ich zakończeniu przeprowadzono proces likwidacji i powołano spółkę.
Powiat tomaszowski skorzystał z pomocy rządowej w spłacie szpitalnych długów. W 2009 roku złożył wniosek o włączenie do tzw. planu B i dostał 30,4 mln zł. Pozostałą część długu po zlikwidowanym szpitalu powiat będzie jeszcze spłacał przez 17 lat. Środki na ten cel nie obciążają jednak bezpośrednio jego budżetu, bo pochodzą z czynszu za dzierżawę, jaką szpital spółka płaci samorządowi.
O rządową pomoc w spłacie zobowiązań zamierza ubiegać się również powiat biłgorajski. Tam 7 października szpital, który jest obecnie w stanie likwidacji, przejmie prywatna spółka.
– Całość dotychczasowego zadłużenia przejmie powiat. Pieniądze na spłatę tych zobowiązań pozyskamy z rządowego planu B, z czynszu dzierżawnego oraz z kredytu – wymienia Magdalena Szewczuk, rzecznik Starostwa Powiatowego w Biłgoraju.
Powiat liczy na to, że z rządowej pomocy otrzyma dotację w wysokości około 20 mln zł, kolejne około 8 mln zł spłaci powiat (m.in. z tytułu spłaty zaciągniętych kredytów przez SP ZOZ i z tytułu pożyczek udzielonych przez powiat). Na uregulowanie pozostałej kwoty długu środki zostaną pozyskane z kredytu.
– Jego źródłem spłaty będą środki własne powiatu oraz czynsz płacony przez dzierżawcę szpitala – dodaje Magdalena Szewczuk.
Nie ma jednak pewności czy powiat zdąży skorzystać z rządowego planu B, bo resort zdrowia nie wyklucza jego wygaśnięcia. Tak się stanie, jeżeli w życie wejdzie ustawa o działalności leczniczej. Projekt w tej sprawie jest właśnie konsultowany. W październiku ma trafić do Sejmu. Rząd przewiduje, że jej przepisy zaczną obowiązywać w 2011 roku. Nie oznacza to jednak, że rząd rezygnuje z pomocy w spłacie zobowiązań przekształcanych szpitali. Będzie dalej to robił, ale na zmodyfikowanych zasadach. Samorządowcy obawiają się jednak, że mogą być one mniej korzystne w porównaniu ze zmianami, jaki wcześniej zapowiadał resort zdrowia. Ten planował bowiem, że tak rozszerzy działanie planu B, żeby mogło z niego korzystać więcej samorządów.
– Projekt ustawy nie uwzględnia zapowiadanej możliwości np. spłaty przez budżet zobowiązań cywilnoprawnych czy kredytów zaciągniętych przez samorząd na rzecz szpitala – mówi Dariusz Woźniak, sekretarz generalny powiatu świeckiego.
Poza tym projekt ustawy nakłada na samorządy dodatkowe obowiązki. Będą one miały tylko 3 miesiące na uregulowanie straty finansowej szpitala z roku ubiegłego. Jeżeli tego nie zrobią, to w ciągu 12 miesięcy szpital będzie przekształcany w spółkę.