Urlop na żądanie nie może być wykorzystywany do nieformalnych protestów załogi – uważają pracodawcy. Chcą, by pracownicy wcześniej zgłaszali chęć skorzystania z takich dni wolnych.
Pracodawcy RP pracują nad kolejną wersją propozycji zmian w kodeksie pracy, które mają zmienić zasady udzielania urlopów na żądanie. Sejmowa komisja Przyjazne Państwo zwróciła im do poprawek poprzednią wersję noweli. Szanse na uchwalenie zmian są duże, bo doprecyzowaniu przepisów o urlopach na poprzednich posiedzeniach nie sprzeciwiał się resort pracy. Podkreślał jednak, że poprzednia wersja projektu zmian byłaby zbyt niekorzystna dla pracowników. Umożliwiłaby pracodawcom odmowę udzielenia urlopu z ważnych przyczyn. A każda firma może przecież inaczej rozumieć pojęcie ważnych powodów.
– Zależy nam przede wszystkim na tym, aby pracodawca mógł odmówić udzielenia urlopu w sytuacji gdy np. 60 – 70 proc. załogi składa wnioski o urlop na żądanie, czyli wykorzystuje te dni wolne do nieformalnego strajku – mówi Adam Ambrozik, ekspert Pracodawców RP.
Podkreśla też, że tę propozycję w nowej wersji projektu można doprecyzować. Przepisy kodeksu pracy wskazują bowiem już teraz, kiedy firma może np. odwołać pracownika ze zwykłego urlopu wypoczynkowego.
Pracodawcy nie chcą natomiast zrezygnować z propozycji, aby podwładni musieli zgłaszać chęć skorzystania z urlopu na żądanie najpóźniej w dniu poprzedzającym ten, który ma być dniem wolnym. Obecnie musi dopełnić tego obowiązku przed rozpoczęciem pracy w danym dniu (np. o godz. 7 rano, jeśli rozpoczyna pracę godz. 8).
– Z tej propozycji na pewno nie zrezygnujemy. Bez jej wprowadzenia zmiany w przepisach o urlopach na żądanie nie mają sensu – mówi Adam Ambrozik.
Zdaniem pracodawców tylko takie rozwiązanie umożliwi im przygotowanie się na nieobecność pracownika (np. zorganizowanie zastępstwa). W przeciwnym razie nadal może się zdarzać, że firmy nie mogą świadczyć swoich usług w danym dniu z powodu urlopów pracowników.
Wprowadzenie takiej zmiany oznaczałoby jednak, że pracownicy nie mogliby korzystać z urlopów na żądanie w przypadku nagłych, nieoczekiwanych wypadków losowych. Marek Wikiński, poseł Lewicy, podkreślał na posiedzeniu komisji, że przecież był to jeden z głównych celów wprowadzenia ich do kodeksu pracy.
Wiele wskazuje, że wymiar urlopu na żądanie może zostać zmniejszony. Posłowie z komisji Przyjazne Państwo nie protestowali przeciwko ograniczeniu liczby dni takiego urlopu z 4 do 2 w danym roku kalendarzowym.
Jeśli komisja Przyjazne Państwo poprze nową wersję propozycji Pracodawców RP, projekt nowelizacji komisyjny projekt nowelizacji kodeksu pracy trafi do laski marszałkowskiej.