Od 1 września będą obowiązywać niższe maksymalne kwoty dotacji na biznes dla bezrobotnych i refundacji dla firm za ich zatrudnianie.
Bezrobotny może się ubiegać w powiatowym urzędzie pracy (PUP) o dotację na biznes maksymalnie w kwocie odpowiadającej sześciokrotności przeciętnego wynagrodzenia. O takie samo wsparcie może się ubiegać firma z tytułu refundacji kosztów, jakie poniosła na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy bezrobotnego, którego zatrudniła.
Maksymalna dotacja i refundacja są wyliczane na podstawie przeciętnego wynagrodzenia dla celów emerytalnych, o którym mowa w art. 20 pkt 2 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm.). Jest ono ogłaszane co kwartał przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w Monitorze Polskim i obowiązuje od pierwszego dnia następnego miesiąca po jego ogłoszeniu. W II kwartale 2010 r. wyniosło ono 3197,85 zł. Taka kwota będzie brana pod uwagę od 1 września przy wyliczaniu przez urzędy pracy wsparcia finansowego udzielanego firmom i bezrobotnym. Obecnie obowiązująca kwota jest wyższa i wynosi 3316,38 zł.
– Wysokość tego wynagrodzenia jest przyjmowana na dzień zawarcia umowy z bezrobotnym albo firmą – mówi Jan Mołdoch z PUP w Słupsku.
Oznacza to, że bezrobotny czy firma, podpisując z dyrektorem urzędu pracy umowę na początku września, może maksymalnie otrzymać 19,1 tys. zł (3197,85 zł x 6). Jest to o 800 zł mniej niż obecnie (obowiązująca kwota to 19,9 tys. zł). Jeśli więc zainteresowani złożyli wniosek np. w lipcu i ubiegali się o 19,9 tys. zł, a umowę podpiszą we wrześniu, to otrzymają już tylko 19,1 tys. zł.
W niektórych urzędach pracy przy przyznawaniu dotacji czy refundacji nie uwzględnia się zmieniających się cztery razy w roku kwot przeciętnego wynagrodzenia. Niektórzy dyrektorzy PUP w porozumieniu z powiatową radą zatrudnienia przyjmują tylko jedną, stałą najwyższą kwotę dotacji czy refundacji, która obowiązuje przez cały rok (np. w Łomży i Gliwicach jest to 18,5 tys. zł). Jest ona zatem niższa niż maksymalne kwoty, jakie będą obowiązywały od września. Chodzi o to, żeby wystarczyło środków na dotacje na cały rok.