Posłowie zgadzają się na wprowadzenie ułatwień dla firm i pracowników w sprawie ważności wstępnych badań lekarskich. Na razie nie ma zgody na skrócenie wymiaru urlopu na żądanie.
Firmy nie będą musiały kierować na wstępne badania lekarskie pracowników, których znów zatrudnią w ciągu 30 dni od rozwiązania poprzedniej umowy o pracę. Inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie podjęła sejmowa komisja Przyjazne Państwo. Projekt został skierowany do laski marszałkowskiej.
Obecnie pracodawcy nie muszą kierować podwładnych na badania tylko wtedy, gdy przyjmą ich ponownie do pracy bezpośrednio po zakończeniu poprzedniej umowy (czyli najpóźniej następnego dnia). To powoduje problemy, bo jeśli przerwa w zatrudnieniu potrwa choćby kilka dni, konieczne jest przeprowadzenie badań.
– Przepisy te to typowy przykład biurokracji. Są one korzystne tylko dla lekarzy, którzy więcej zarobią na dodatkowych, niepotrzebnych badaniach – mówi Adam Szejnfeld, poseł PO, wiceprzewodniczący komisji Przyjazne Państwo.
To jedyna propozycja zmian w kodeksie pracy przygotowana przez Pracodawców RP, która uzyskała w pełni akceptację posłów. Na wczorajszym posiedzeniu nie podjęli oni inicjatywy ustawodawczej w sprawie doprecyzowania przepisów o urlopach na żądanie. Pracodawcy RP zaproponowali, aby wymiar tego urlopu zmniejszyć z czterech do dwóch dni w roku. Dodatkowo pracownik miałby zgłaszać żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu poprzedzającym dzień rozpoczęcia wolnego. Obecnie musi dopełnić tego obowiązku przed rozpoczęciem pracy w danym dniu (np. o 7 rano, jeśli rozpoczyna pracę godz. 8).
– Wprowadzenie takiej zmiany oznaczałoby, że pracownicy nie mogliby korzystać z urlopów na żądanie w przypadku nagłych, nieoczekiwanych wypadków losowych. A przecież po to je wprowadzono do kodeksu pracy – mówi Marek Wikiński, poseł Lewicy, wiceprzewodniczący komisji Przyjazne Państwo.



Z propozycjami pracodawców nie zgodził się też resort pracy. Zakwestionował on przede wszystkim propozycję, aby pracodawca mógł odmówić urlopu na żądanie, jeżeli wymagają tego ważne potrzeby pracodawcy.
– W praktyce przepis ten może uniemożliwić korzystanie z urlopu na żądanie, bo pojęcie ważnych interesów jest bardzo szerokie. Pracodawcy mogą wykorzystywać je często i odmawiać udzielenia urlopu – mówi Bożena Lenart z departamentu prawa pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
Ze względu na te wątpliwości komisja przekazała wnioskodawcom projekt noweli do ponownego rozpatrzenia. Chce też, aby jednolitą opinię w sprawie tej propozycji przyjęły organizacje pracodawców. Negatywną opinię w sprawie propozycji Pracodawców RP przedstawiła bowiem Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług.
Do ponownego rozpatrzenia przez wnioskodawców wróciła też propozycja skrócenia procedury odwoławczej od nałożonej na pracownika kary porządkowej. Pracodawcy chcą zniesienia prawa pracowników do wniesienia sprzeciwu od decyzji pracodawcy w tej sprawie (przed odwołaniem do sądu). Jednocześnie w kodeksie pracy miałby znaleźć się przepis potwierdzający prawo pracownika do wnioskowania o cofnięcie kary.
– Taki przepis mógłby jednak być niekorzystny dla pracowników, którzy musieliby czekać na decyzję pracodawcy w tej sprawie – podkreśla Adam Szejnfeld.
Chcąc się zabezpieczyć przed upływem terminu wniesienia skargi do sądu, pracownicy skarżyliby firmy bez oczekiwania na ich decyzję w sprawie ewentualnego cofnięcia kary.
7 dni ma pracownik na wniesienie sprzeciwu od kary porządkowej