Od dzisiaj EKUZ będzie wydawana przez Narodowy Fundusz Zdrowia Polakom wybierającym się na urlop do innego unijnego państwa nie na dwa, ale aż na trzy miesiące. Od nowego roku ten okres ma być wydłużony do pół roku.
Zmiany w okresie ważności EKUZ zatwierdził już prezes NFZ. Dzięki wydłużeniu terminu ważności karty oddziały funduszu, które w okresie wakacyjnym przeżywają prawdziwe oblężenie osób ubiegających się o jej uzyskanie, będą miały mniej pracy.
Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) jest wydawana przez NFZ. Daje ona prawo Polakom do korzystania ze świadczeń zdrowotnych na terenie innych państw UE na tych samych zasadach, jakie obowiązują obywateli tych krajów. To oznacza, że jeżeli np. we Włoszech są pobierane opłaty za wizytę u lekarza, to również Polak musi je zapłacić.
Tylko w 2009 roku NFZ wydał łącznie ponad 1,2 mln kart. Szczególnie dużo jest ich wydawanych w okresie wakacyjnym (lipiec, sierpień).
– W tym czasie codziennie do naszych klientów trafia nawet 800 kart. Średnia poza sezonem urlopowym to 250 kart dziennie – mówi Joanna Mierzwińska, rzecznik dolnośląskiego NFZ.
Na Śląsku NFZ w czasie wakacji produkuje dziennie ponad 2 tys. kart.
– W lipcu wydaliśmy łącznie ponad 44,4 tys. EKUZ – mówi Małgorzata Doros z biura prasowego śląskiego NFZ.
Fundusz zapewnia jednak, że zwiększone zainteresowanie kartami nie powoduje opóźnień w jej wydawaniu. Najczęściej trafiają one do zainteresowanych jeszcze w dniu złożenia wniosku.
– Dłużej na jego rozpatrzenie będą czekać te osoby, które nie dołączą do niego dokumentu potwierdzającego opłacanie składki zdrowotnej – mówi Olaf Johne z mazowieckiego NFZ.
Brak takiego potwierdzenia (np. druku ZUS RMUA) to najczęstszy błąd popełniany przez osoby ubiegające się o EKUZ.
– Ponadto częstym niedopatrzeniem jest niezgłaszanie dzieci przez rodziców do ubezpieczenia zdrowotnego, co powoduje, że nie mogą one dostać karty – dodaje Olaf Johne.
Mimo że Polacy zyskali prawo do nieodpłatnego leczenia na terenie innych krajów UE ponad 6 lat temu (wraz z przystąpieniem Polski do Wspólnoty), to wciąż zdarzają się problemy z honorowaniem kart przez zagranicznych świadczeniodawców. W takiej sytuacji ich posiadacze są zmuszeni pokryć koszty leczenia, chociaż świadczenia powinny być udzielone nieodpłatnie. Ten problem dotyczy nie tylko turystów, ale również pracowników delegowanych do pracy za granicą.
Najwięcej problemów z uzyskaniem nieodpłatnych świadczeń na podstawie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego mają Polacy w Niemczech.
– Część niemieckich lekarzy w ogóle nie uznaje karty. W takiej sytuacji najczęściej, żeby nie obciążać pracowników, za udzielone im świadczenia płaci nasza firma. Problem w tym, że NFZ nie zawsze chce zwracać firmie poniesione wydatki – mówi Marcin Niewiarowski, wiceprezes Monta Sp z o. o. w Warszawie.
Fundusz twierdzi, że przecież świadczenie zostało udzielone pracownikowi i to jemu należy się zwrot wydatków. Na około 50 pracowników oddelegowanych przez firmę do pracy w Niemczech ten problem dotknął kilkunastu.
W sytuacji niesłusznego pobrania opłat po powrocie do kraju należy złożyć do NFZ wniosek wraz z rachunkiem (fakturą), która potwierdzi poniesione koszty. Jego rozpatrzenie, w zależności od oddziału NFZ, trwa od półtora miesiąca do nawet pół roku.
4,7 tys. osób złożyło w 2009 roku do NFZ wnioski o refundację niesłusznie pobranych opłat za leczenie w innym kraju UE