Świadczeniodawcy będą musieli przekazywać do NFZ lub Ministerstwa Zdrowia numery PESEL pacjentów oczekujących w kolejkach do lekarzy - zakłada projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, przekazany do konsultacji społecznych.

Jak podkreśla Ministerstwo Zdrowia, ta zmiana ma na celu usprawnienie zarządzania listami oczekujących na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Jak wynika np. z danych mazowieckiego NFZ, około 30 proc. pacjentów zapisuje się jednocześnie do kilku lekarzy tej samej specjalizacji, blokując tym samym miejsca w kolejkach.

Nowela wprowadza obowiązek przekazywania przez świadczeniodawców szerszego zakresu danych dotyczących list oczekujących na świadczenia inne niż wysokospecjalistyczne (w szczególności danych dotyczących numeru PESEL). Według resortu zdrowia, umożliwi to NFZ monitorowanie poprawności prowadzenia tych list.

Zakres wymaganych danych zostanie określony w rozporządzeniu, w którym zostaną wskazane także świadczenia. Przede wszystkim będą to świadczenia najtrudniej dostępne, o najdłuższym czasie oczekiwania lub największej liczbie oczekujących. Dotychczas przekazywano dane o łącznej liczbie i średnim czasie oczekiwania. Zdaniem MZ, nie pozwalało to na prowadzenie jakichkolwiek analiz w tym zakresie.

"Kolejka do świadczeń będzie transparentna"

Andrzej Troszyński z centrali NFZ ocenił, że proponowana zmiana jest bardzo potrzebna. "Dyskusje nad jej wprowadzeniem trwają od początku funkcjonowania obecnej ustawy. Gdyby udało się to wreszcie urzeczywistnić, pożytek z tego będą mieli wszyscy - i pacjenci, bo kolejka do świadczeń będzie transparentna, bo będą znali rzeczywisty czas oczekiwania na świadczenie, i NFZ, bo będzie możliwe monitorowanie poprawności prowadzenia list oczekujących na świadczenia, i - wreszcie - zarządzający ochroną zdrowia, tak na poziomie centralnym, jak i w województwach, bo będą mieli konkretne informacje o dostępności do poszczególnych procedur" - podkreślił Troszyński.

Jak powiedział, fundusz już wcześniej - we własnym zakresie - wprowadził obowiązek zgłaszania numerów PESEL oczekujących w kolejkach do endoprotezoplastyki, angiografii czy operacji zaćmy (na te zabiegi czeka się najdłużej).

Ekspert ochrony zdrowia, Adam Kozierkiewicz podkreślił, że do pełnego monitoringu kolejek konieczna jest informatyzacja służby zdrowia. "Zapis pozwoli sprawdzić, czy ktoś nie zapisał się do kilku lekarzy, ale bez informatyzacji służby zdrowia to zbyt duży wysiłek administracyjny. Należy wytypować te świadczenia, które są najbardziej oblegane, np. kardiologia, leczenie zaćmy i skoncentrować się na monitorowaniu kolejek. W tej chwili trudno podołać zbieraniu numerów PESEL także od pacjentów opieki ambulatoryjnej" - powiedział Kozierkiewicz.