Od 300 do 900 zł brutto mają otrzymać na potrzeby mieszkaniowe żołnierze, którzy nie mają zapewnionego przez państwo zakwaterowania bądź mieszkania - zapowiedział w czwartek w Tarnowie minister obrony Bogdan Klich.

Szef MON poinformował, że w czwartek wchodzi w życie ustawa o zakwaterowaniu, która przewiduje, że każdy żołnierz, który nie ma zapewnionego miejsca w kwaterze służbowej, w internacie lub w kompleksie koszarowym będzie miał wypłacane dodatki do pensji. "Od 300 do 900 zł brutto miesięcznie" - poinformował Klich. "Traktuję to jako ostateczne rozwiązanie problemu mieszkaniowego naszej armii, który od 1995 r. nie był rozwiązany przez żadnego z moich poprzedników" - zaznaczył.

Dodał, że MON na dodatki mieszkaniowe zarezerwowało w tegorocznym budżecie ok. 240 mln zł. "Chodzi o to, by żołnierze mieli możliwość albo skorzystania ze struktury WAM (Wojskowa Agencja Mieszkaniowa - PAP), albo mieli gotówkę w kieszeni, dzięki której +na mieście+ będą mogli wynająć mieszkanie" - mówił Klich.

"Żadnemu z żołnierzy minister obrony narodowej nie zamierza zaglądać do kieszeni. Nikt nie będzie sprawdzał, w jaki sposób to świadczenie mieszkaniowe jest wydatkowane" - powiedział minister. Dodał, że zakłada, iż "w każdym przypadku będzie to istotne podreperowanie budżetów domowych".

Klich powtórzył, że od 1 stycznia są planowane podwyżki wynagrodzeń dla żołnierzy, choć nie wiadomo jeszcze w jakiej wysokości. W 2008 r. - według ministra - podwyżki wynosiły średnio 400 zł, a w 2009 - 260 zł dla każdego żołnierza zawodowego. Jak podał szef MON, średnia pensja żołnierza zawodowego w polskiej armii wynosi obecnie 3 960 zł brutto, a dla żołnierzy zaczynających pracę 2 650 zł brutto.

Minister Klich powiedział też PAP o wzmocnieniu polskiego kontyngentu w Afganistanie. W najbliższych dniach do Afganistanu przerzucone zostaną kolejne dwa śmigłowce uderzeniowe Mi-24. "Nasz kontyngent będzie w najbliższych dniach wyposażony także w kolejnych sześć Rosomaków, zgodnie z planem przedstawionym przeze mnie na początku roku" - dodał.

Poinformował też, że w trwającej od dwóch tygodni dużej operacji polski kontyngent ma do swojej dyspozycji 10 amerykańskich śmigłowców - Black Hawk i Apache. "To jest istotne wzmocnienie operacyjne dla tych 10 śmigłowców, które mamy w tej chwili w Afganistanie" - ocenił Klich.

Minister nawiązał też do toczonych ostatnio w Afganistanie operacji wojskowych. W akcjach przeprowadzonych przez polskich żołnierzy w środę i w czwartek udało się zlikwidować 13 rebeliantów - zaznaczył.

Wyjaśnił, że Polacy mają już potwierdzenie, iż w poniedziałkowej operacji "Cordon and search" (Otocz i przeszukaj) przeprowadzonej przez oddział afgańskiej armii wspólnie z żołnierzami zgrupowania bojowego "Bravo", zabitych zostało kilkunastu talibów. "Mamy w tej chwili doniesienia o co najmniej 15 pogrzebach, które się odbyły w ostatnich dniach" - powiedział PAP Klich.