Kierowcy autobusów, którzy przewożą pracowników tylko na terenie zakładu pracy, oraz zatrudnieni przez prywatnych przewoźników, nie będą mieli prawa do emerytury pomostowej.
Przedsiębiorcy zatrudniający kierowców nadal mają wątpliwości, kiedy muszą płacić dodatkowe składki na Fundusz Emerytur Pomostowych (FEP). Powodem kontrowersji jest użycie w załączniku do ustawy o emeryturach pomostowych, określającym prace w szczególnych warunkach, pojęcia transportu publicznego.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wyjaśnia, że w przyszłości prawo do emerytur pomostowych będą mieć kierowcy przewożący autobusami powyżej 9 osób łącznie z kierowcą. Zdaniem resortu pracy transportem publicznym jest także przewóz dzieci, na przykład przez gimbusy, organizowany przez lokalne samorządy.
W praktyce oznacza to, że samorządy mają obowiązek opłacania składek za kierowców przewożących dzieci także w sytuacji, jeśli osoby takie wykonują tę pracę nawet przez mniej niż 8 godzin dziennie. Ważne jest bowiem tylko to, czy dla tych osób jest to ich podstawowa praca. Podobnie jest w przypadku transportu zakładowego, kiedy kierowcy przywożą i odwożą pracowników zatrudnionych w firmie na trasie dom – zakład pracy.
Natomiast doraźny przewóz autobusem zorganizowanych grup osób nie stanowi podstawy do uznania takiej pracy jako uprawniającej do emerytury pomostowej. Prawa do emerytury pomostowej nie będą mieli kierowcy zatrudniani przez przewoźników prywatnych oraz przewożący osoby w ramach tzw. transportu wewnątrzzakładowego.