Ministerstwo edukacji coraz poważniej myśli o powrocie do planów sprzed dwóch lat, kiedy zakładano, że religia lub etyka staną się przedmiotami obowiązkowymi - informuje "Dziennik Polski".

Nowe przepisy miały wejść w życie we wrześniu 2009 r. Plany resortu pokrzyżował wówczas kryzys. Teraz MEN zapowiada, że powróci do tego pomysłu.

Ile kosztowałoby wprowadzenie takich zmian? W Małopolsce - przy założeniu, że zajęcia musiałaby zorganizować każda placówka, nie wyłączając przedszkoli - trzeba byłoby zatrudnić w tym celu 320 nauczycieli etyki. Jeśli pomnożymy to przez średnią nauczycielską pensję otrzymamy miesięcznie 900 tys. zł. Rocznie wychodzi 10,8 mln zł.

Dodatkowym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem obowiązku uczęszczania na lekcje religii lub etyki jest to, że od dwóch lat ocena z tych przedmiotów jest wliczana do średniej ocen na zakończenie roku szkolnego.