Właściciel gospodarstwa rolnego, który opłacał składki do KRUS po rozpoczęciu pracy na podstawie umowy o pracę lub zlecenia, obowiązkowo trafia do ZUS.
Rolnik podlegał ubezpieczeniu w KRUS i prowadził niewielką firmę. W 2004 roku zrezygnował z jej prowadzenia i podjął dodatkową pracę na etacie. Kilkakrotnie wykonywał umowy na czas określony, a pracodawcy odprowadzali za niego składki do ZUS. Wtedy przestał być ubezpieczony w KRUS. Obecnie wystąpił do Kasy o przywrócenie do rolniczego ubezpieczenia z okresem wstecznym. KRUS nie tylko odmówił objęcia go ubezpieczeniem za cały ten okres, ale domaga się też od niego opłacania składek do Kasy za okresy, gdy nie pracował na etacie.
– Ubezpieczenie w ZUS ma pierwszeństwo przed rolniczym – wyjaśnia Maria Lewandowska, rzecznik prasowy KRUS.
Co więcej rolnik, którego gospodarstwo obejmuje obszar użytków rolnych powyżej 1 ha przeliczeniowego, musi płacić składki do KRUS. Osoba taka nie może równocześnie podlegać ubezpieczeniu w ZUS i w KRUS, ani nie może mieć ustalonego prawa do emerytury, renty lub innych świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Osoby ubezpieczone w ZUS, w tym m.in. zatrudnione na podstawie umowy o pracę czy zlecenia bądź prowadzące działalność, a także funkcjonariusze nie spełniają warunków do objęcia ubezpieczeniem w KRUS w pełnym zakresie.
Jednak rolnik po ustaniu zatrudnienia podlega ubezpieczeniu w KRUS.
– Ma obowiązek, nie czekając na wezwanie, dokonać zgłoszenia do rolniczego ubezpieczenia w ciągu 14 dni od ustania stosunku pracy – mówi Maria Lewandowska.
Niedotrzymanie tego terminu oznacza objęcie ubezpieczeniem wstecz, od dnia spełnienia warunków, w okresie nieposiadania innego ubezpieczenia. Dotyczy to np. okresu między ustaniem zatrudnienia w jednej firmie a zatrudnieniem w następnej. Jednak wtedy rolnik musi zapłacić nie tylko składki, ale także odsetki za zwłokę.