Minister finansów Jacek Rostowski nie widzi konieczności ustawowego podwyższenia wieku emerytalnego, ale jest zwolennikiem, by na emeryturę przechodzić później niż obecnie.

Rostowski na wtorkowym briefingu zaznaczył, że obecny system emerytalny zachęca ludzi do dłuższej pracy. "Osoba, mająca 65 lat, jeżeli popracuje jeszcze jeden rok, będzie miała emeryturę przez resztę życia o 10 proc. wyższą. Jeżeli 2 lata dłużej popracuje, to będzie miała emeryturę o 22 proc. wyższą" - zaznaczył.

Dodał, że dużo ważniejsze jest "dokończenie innych aspektów reformy emerytalnej". "Rozszerzenie sytemu powszechnego na kolejne grupy, szczególnie, jeśli chodzi o nowe osoby wchodzące na rynek pracy" - powiedział.

Zaznaczył też, że chciałby rozszerzenia systemu powszechnego na KRUS, "w stopniowy sposób, zaczynając od najbogatszych rolników, którzy zarabiają na przykład powyżej 60 tys. zł rocznie. (...) Problem polega na tym (...), że nie ma większości w obecnym Sejmie i dlatego można chcieć, ale nie zawsze można móc" - podkreślił.