Firmy, które skierują pracowników na szkolenia lub studia, będą musiały udzielać im płatnych zwolnień na czas zajęć i dojazdów do szkoły.
Pracownik, który za zgodą pracodawcy lub na jego wniosek rozpocznie kształcenie, uzyska prawo do płatnych zwolnień z części dni pracy. Będzie mógł też korzystać z urlopów szkoleniowych (6 lub 20 dni). Tak wynika z ustawy z 9 kwietnia 2010 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Na ostatnim posiedzeniu Sejm przyjął senackie poprawki do tej nowelizacji i trafiła ona do podpisu prezydenta. Wejdzie w życie po upływie 30 dni od ogłoszenia.
– Szczegółowe zasady podwyższania kwalifikacji zawodowych przez pracownika ureguluje umowa, którą trzeba będzie zawrzeć z pracodawcą – tłumaczy Katarzyna Grzybowska-Dworzecka, prawnik z Kancelarii Michałowski Stefański Adwokaci.
To w niej obie strony ustalą, czy firma dofinansowuje np. czesne lub zakup podręczników. Umowa nie będzie mogła jednak pozbawiać pracownika praw zagwarantowanych w kodeksie pracy (czyli urlopu szkoleniowego oraz płatnych zwolnień z pracy na czas zajęć lub dojazdów do szkoły).
Zmiany w kodeksie pracy wejdą w życie z opóźnieniem, bo 11 kwietnia 2010 r. na mocy wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygn. K 28/08) przestały już obowiązywać poprzednie przepisy w sprawie podnoszenia kwalifikacji zawodowych pracowników. Dlatego posłowie poparli poprawkę Senatu, która przewiduje, że dotychczasowe przepisy stosuje się także do umów zawartych już po 10 kwietnia, ale jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji kodeksu pracy.
– Oczywiście takie rozwiązanie jest problematyczne, bo Sejm przedłużył niejako termin obowiązywania przepisów uchylonych przez Trybunał Konstytucyjny. Sądzę jednak, że z powodu opieszałości rządu i Sejmu nie możemy różnicować uprawnień pracowników – mówi Jan Zych, poseł PSL.
Posłowie poparli też senacką poprawkę, która zobowiązuje pracowników do zwrotu kosztów nauki lub szkolenia poniesionych przez pracodawcę, jeśli w trakcie podnoszenia kwalifikacji lub już po zakończeniu nauki (maksymalnie w okresie trzech lat) pracownik w sposób nieuzasadniony rozwiąże umowę o pracę bez wypowiedzenia. Dzięki temu usunięta zostanie luka w przepisach, która umożliwiałby pracownikom rozstanie się z pracodawcą, który opłacał jego naukę, bez konieczności zwrotu takich kosztów. Wyjątkiem od tej sytuacji będzie przypadek, gdy pracownik rozwiązał umowę z powodu mobbingu.