Dokumenty ubezpieczeniowe z krajów UE będą mogły być przesyłane do ZUS drogą elektroniczną i podpisane kwalifikowanym e-podpisem.
Rząd przyjął wczoraj nowy projekt ustawy o podpisach elektronicznych. Ma ona zastąpić ustawę z 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym (Dz.U. nr 130, poz. 1450 z późn. zm.). Nowa ustawa dostosowuje nasze przepisy do unijnych przepisów.
– Korzystanie z bezpiecznego podpisu elektronicznego nie jest specyfiką naszego kraju. Nowa ustawa implementuje do polskiego prawa Dyrektywę 1999/93/EC – mówi Wiesław Paluszyński, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego.
Wyjaśnia, że wprowadzenie nowych rozwiązań jest konieczne ze względu na konieczność harmonizacji formatów podpisów elektronicznych, tak aby posługując się certyfikatem kwalifikowanym wydanym np. w Polsce, można było bez przeszkód komunikować się z administracją publiczną czy przedsiębiorcami w innych krajach.
Rządowy projekt ustawy zakłada m.in., że płatnik przesyłający dokumenty podpisane bezpiecznym e-podpisem będzie otrzymywać w formie elektronicznej dokumenty z ZUS zawierające m.in. dane osobowe ubezpieczonych. Dodatkowo ZUS będzie mógł wprowadzać nowe rozwiązania potwierdzające tożsamość osoby przesyłającej dokumenty. Konieczne będzie wprowadzenie zmian w systemach informatycznych, aby było możliwe przyjmowanie dokumentów z innych krajów UE podpisanych kwalifikowanym podpisem.
– Na dostosowanie systemu informatycznego KSI do nowej ustawy wystarczy rok – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy ZUS.
Jednocześnie rząd wprowadził do projektu ustawy przepisy, które w sposób jednoznaczny umożliwiają przesyłanie do ZUS e-dokumentów ubezpieczeniowych przez biura rachunkowe.
– Takie rozwiązanie może jednak ograniczyć możliwość przekazywania upoważnień przez płatników innym podmiotom specjalizującym się w przekazywaniu dokumentów drogą elektroniczną do ZUS. To może ograniczyć swobodę gospodarczą, bo nie wiemy, jak firmy w przyszłości powstaną – dodaje Wiesław Paluszyński.
Rząd proponuje też zachować zasadę, że e-podpis będzie przypisany konkretnej osobie fizycznej. W takiej sytuacji nie będzie problemu ze sprawdzeniem, czy dana osoba nadal korzysta z ważnego certyfikatu. Dodatkowo będzie możliwa na bieżąco identyfikacja osoby składającej taki e-podpis.