Nie będzie można zatrudniać niepełnosprawnych na kilka etatów, aby dostać wyższe dopłaty. Przepisy jasno określą wymiar dodatkowego urlopu dla osób pracujących na niepełny etat. Firmy nie stracą pomocy za czas, gdy niepełnosprawni ubiegają się o kolejne orzeczenie.
Pracodawcy, którzy zatrudnią osobę niepełnosprawną pracującą już na cały etat, nie otrzymają dofinansowania do jej pensji. Dzięki temu firmy nie będą już fikcyjnie zatrudniać jednej osoby na kilka etatów, tylko po to, aby otrzymać pomoc z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Tak wynika z założeń do projektu nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, którymi wczoraj zajmował się rząd. Nowe rozwiązania nie zostały jeszcze przyjęte ze względu m.in. na konieczność doprecyzowania pojęcia organizacji pozarządowych, które mogą korzystać ze środków PFRON.
– Rozstrzygniemy te wątpliwości jak najszybciej. Sądzę, że założenia trafią ponownie pod obrady rządu w ciągu miesiąca – mówi Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.

Fikcyjne zatrudnienie

– Proponowane zmiany mają chronić przed obchodzeniem prawa i wyłudzaniem publicznych środków. Dzięki nim na pewno nieopłacalne będzie już np. fikcyjne dzielenie firm i fikcyjne zatrudnianie w spobu tego samego pracownika na pełny etat – podkreśla Włodzimierz Kabaciński, prezes Spółdzielni Inwalidów Jutrzenka z Krotoszyna, która posiada status zakładu pracy chronionej (ZPChr).
Pracodawcy podkreślają jednak, że nowe przepisy zwiększą ryzyko związane z zatrudnieniem niepełnosprawnych. Kiedy przyjmują ich do pracy, nie zawsze wiedzą bowiem, czy osoby te nie są już zatrudnione np. na pół etatu w innej firmie. A od tego będzie przecież zależeć wysokość dofinansowania do ich pensji.



Problem z orzeczeniami

Inne rozwiązania zawarte w projekcie nowelizacji ułatwią firmom zatrudnienie niepełnosprawnych. Określą dokładną datę, od której należy wliczać takiego pracownika do stanu zatrudnienia tych osób. Będzie to dzień następujący po tym, w którym pracownik przedstawił pracodawcy orzeczenie o niepełnosprawności. Dzięki tej zmianie firmy będą dokładnie wiedzieć, od którego momentu przysługuje im pomoc na zatrudnienie niepełnosprawnych, a pracownicy – kiedy nabywają nowe uprawniania pracownicze (np. krótszy czas pracy).
– Nadal jednak pracownik nie będzie zobowiązany do przedstawienia orzeczenia. Może o tym nie mówić i firma nie dowie się, że ma prawo do publicznej pomocy – mówi Magdalena Piotrowska z firmy Styropex z Olsztyna, posiadającej status ZPChr.
Nowela przewiduje też, że jeśli pracownik złoży wniosek o wydanie kolejnego orzeczenia o niepełnosprawności jeszcze przed upływem ważności poprzedniego, firma będzie mogła wliczać go do stanu zatrudnienia także w okresie, gdy poprzednie orzeczenie utraciło ważność, a nowe nie zostało jeszcze wydane. Kolejne orzeczenie na czas określony nie może być wydane przed upływem ważności poprzedniego (chyba że jest konieczne ze względu na zmianę stanu zdrowia), więc wiele firm nie wiedziało, jak ma traktować taką przerwę, gdy w świetle prawa pracownik nie był niepełnosprawny.
– Problem dla firm pojawi się ponownie, jeśli pracownik nie otrzyma nowego orzeczenia – mówi Włodzimierz Kabaciński.
Takie ryzyko znów poniosą pracodawcy.