ZUS może odmówić przyznania renty rodzinnej po zmarłej żonie lub mężu, jeśli uzna, że nic nie łączyło małżonków przed śmiercią jednego z nich.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił wnioskodawczyni prawa do renty rodzinnej po zmarłym mężu. Wskazał, że w chwili śmierci ubezpieczony nie pozostawał z żoną we wspólności małżeńskiej.
Wnioskodawczyni od decyzji ZUS odwołała się do sądu I instancji. Ten ustalił, że w chwili śmierci ubezpieczonego była ustanowiona przez sąd rozdzielność majątkowa. Co więcej, do sądu ubezpieczony wniósł też sprawę o rozwód. Sąd wskazał, że na podstawie art. 70 ust. 3 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz 1227) małżonek, który nie pozostaje we wspólności małżeńskiej, nie nabywa prawa do renty rodzinnej. A rozwód, co do zasady, wyłącza uprawnienie do renty rodzinnej po zmarłym mężu. Dlatego oddalił żądanie żony, która odwołała się do sądu II instancji. Ten uznał, że wnioskodawczyni pozostawała do śmierci męża w związku małżeńskim. W ocenie sądu pojęcie wspólności małżeńskiej obejmuje nie tylko wspólność majątkową małżeńską, ale także więź duchową, osobistą, emocjonalną i uczuciową. W związku z tym ustalenia dotyczące istnienia lub braku wspólności małżeńskiej mogą być dokonane jedynie po wnikliwym przeprowadzeniu postępowania przed organem rentowym.
Sąd uznał też, że mimo orzeczenia z inicjatywy zmarłego męża o rozdzielności majątkowej, wnioskodawczyni dążyła do utrzymania łączności małżeńskiej i rodzinnej. Wskazał też, że odmowa przyznania prawa do renty nie może w szczególności prowadzić do pokrzywdzenia uprawnionego małżonka, który mimo kryzysu więzi małżeńskich dążył do jego utrzymywania. Sąd II instancji zmienił więc zaskarżony wyrok i przyznał małżonce rentę rodzinną.
ZUS od wyroku wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten wskazał, że przepisy ustawy nie definiują pojęcia wspólność małżeńska. W konsekwencji konieczne jest indywidualne podejście do każdego przypadku i zbadanie okoliczności faktycznych przez organ rentowy. Podkreślił, że jednorazowa wizyta w szpitalu, uczestnictwo w pogrzebie i dążenie wnioskodawczyni do utrzymania więzi z mężem nie jest wystarczające do otrzymania renty rodzinnej. Trzeba też uwzględnić, że zmarły jednoznacznie chciał doprowadzić do zerwania wszelkich kontaktów ze swoją żoną. SN uznał też, że w sytuacji braku rozwodu nie należy domniemywać istnienia wspólności, a w konsekwencji prawa do renty rodzinnej. SN uchylił więc zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Sygn. akt I UK 184/09
OPINIA
Anita Bogumił
adwokat
Warunkiem przyznania renty rodzinnej jest pozostawanie małżonków do dnia śmierci jednego z nich w stanie faktycznej wspólności małżeńskiej. Trzeba pamiętać, że ciężar udowodnienia, że nie było takiej wspólności, spoczywa na ZUS. Do jej stwierdzenia wymagane jest oświadczenie wdowy/wdowca o zachowaniu jednej z więzi: duchowej, materialnej lub fizycznej. Do uznania wspólności małżeńskiej powinny jednak być zachowane wszystkie trzy elementy. Niemniej ustanie jednego z nich nie przerywa wspólności. Mogło przecież ono nastąpić z okoliczności niezależnych od małżonków lub ich zgodnej woli (np. notarialna rozdzielność majątkowa przy zachowaniu między małżonkami pozostałych więzi – pozostaje bez wpływu na prawo do renty rodzinnej). Ponadto wniesienie pozwu rozwodowego nie oznacza zniesienia wspólności małżeńskiej. Zasadne jest zatem domniemanie, że dopóki nie orzeczono rozwodu lub separacji, małżonkowie pozostają w stanie faktycznej wspólności małżeńskiej.