Przedszkola, które chcą korzystać z dotacji z UE, muszą zwiększyć liczbę dzieci objętych opieką. Niespełnienie tego warunku pozbawia je pomocy.
Jeszcze w ubiegłorocznych konkursach regiony przyznawały dofinansowanie przedszkolom i punktom przedszkolnym, które chciały np. wydłużyć godziny pracy, ale nie przewidywały zwiększenia liczby podopiecznych. Obecnie takie wnioski odpadają w konkursach. Zgodnie z interpretacją Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (MRR) przedszkole musi przyjąć nowe dzieci, jeśli chce otrzymać dotację. Problem w tym, że wiele istniejących przedszkoli nie może spełnić tego wymogu (z powodu zbyt małej powierzchni lokali).
Województwa natomiast ściśle trzymają się wytycznych MRR, ponieważ mają coraz mniej unijnych pieniędzy na przedszkola. Na Podkarpaciu została już wykorzystana cała pula pieniędzy do 2013 roku.
– Środki będą lepiej spożytkowane, jeśli zostaną skierowane tam, gdzie placówek przedszkolnych jeszcze w ogóle nie ma – uważa Hubert Rząsowski, wicedyrektor z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego.
Zdaniem Moniki Rościszewskiej-Woźniak z Fundacji im. Komeńskiego, w ubiegłym roku zbyt dużo unijnych pieniędzy zostało przeznaczonych na dofinansowanie przedszkoli w dużych miastach, podczas gdy najbardziej są one potrzebne na wsiach. Tam tylko 30 proc. dzieci korzysta z edukacji przedszkolnej.
Województwa liczą, że w 2010 roku pula środków na przedszkola zostanie zwiększona poprzez przesunięcie ich z innych mniej popularnych działań edukacyjnych, np. wsparcia oświaty zawodowej. MRR podejmie decyzję w tej sprawie w połowie roku.