Od przyszłego roku ma działać rzecznik praw absolwenta. Ma dbać m.in. o to, aby studenci uczyli się praktycznej, a nie tylko teoretycznej wiedzy.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego powoła rzecznika praw absolwenta. Takie rozwiązanie przewiduje skierowany właśnie do konsultacji społecznych projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Ma on działać przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego (RGNiSW). Jego głównym zadaniem ma być m.in. analiza sytuacji absolwentów uczelni na rynku pracy.
Andrzej Kurkiewicz z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wskazuje jednak, że rzecznik ma być łącznikiem pomiędzy uczelniami, pracodawcami i ministrem. Zgodnie z projektem od przyszłego roku uczelnie samodzielnie będą kształtować programy nauczania. Akceptować będzie je minister po zasięgnięciu opinii 32 członków RGNiSW, w tym czterech przedstawicieli pracodawców.
– Rada z pomocą rzecznika i pracodawców będzie mogła więc ocenić, czy program danej uczelni pozwoli studentom poznać praktyczną stronę danego zawodu, czy jest dostosowany do potrzeb rynku pracy – mówi Andrzej Kurkiewicz.
Co więcej, od przyszłego roku uczelnie będą musiały monitorować losy swoich absolwentów. Rzecznik na podstawie raportów wskaże, czy dana szkoła kształci pracowników pożądanych przez rynek pracy. Jeśli okaże się, że nie, zdiagnozuje, dlaczego tak się dzieje. Do jego zadań ma także należeć analiza wyników egzaminów na aplikacje prawnicze.
Rzecznik będzie również analizować ograniczenia w dostępie do zawodów i proponować zmiany ułatwiające ich wykonywanie. Obecnie aż 130 zawodów wymaga odbycia specjalnych praktyk, zdobycia licencji czy uprawnień. Na przykład absolwent farmacji, aby móc wykonywać swój zawód, musi już po uzyskaniu dyplomu odbyć sześciomiesięczną, bezpłatną praktykę w aptece. W efekcie studia trwają 11, a nie dziesięć semestrów. Rzecznik będzie mógł zaproponować, aby praktyki były częścią studiów.