Ustawa o formach opieki nad dziećmi do lat trzech jest bardzo potrzebna, wychodzi naprzeciw oczekiwaniem pracodawców i pracowników, powinna zostać uchwalona jak najszybciej - uważa ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich Magdalena Janczewska.

Dziś rząd przyjął projekt założeń do ustawy o formach opieki nad dziećmi do lat trzech. Projektowana ustawa ma ułatwić zakładanie żłobków i innych form opieki nad małymi dziećmi, a tym samym ułatwić młodym rodzicom powrót do pracy i godzenie obowiązków rodzicielskich z zawodowymi.

Obecnie żłobek jest rodzajem zakładu opieki zdrowotnej i podlega Ministerstwu Zdrowia. Gdy projektowana ustawa wejdzie w życie, nadzór nad placówkami sprawować będzie resort pracy, przepisy nie będą proceduralnie skomplikowane, a wymagania, np. lokalowe, zostaną znacznie obniżone w stosunku do obecnie obowiązujących.

Funkcjonować będzie kilka typów placówek dla dzieci do 3 lat

Projekt przewiduje, że funkcjonować będzie kilka typów placówek dla dzieci do 3 lat: żłobek, klub dziecięcy, ogródek dziecięcy, dzienny opiekun, niania. W projekcie przewidziano zachęty dla pracodawców do tworzenia przyzakładowych żłobków i klubików dziecięcych oraz dla uczelni wyższych do prowadzenia placówek dla dzieci studentów. Projekt zachęca też do legalnego zatrudnienia niań.

Janczewska podkreśliła, że ustawa spełnia oczekiwania KPP, która od dawna postulowała, żeby koszty prowadzenia przyzakładowych żłobków można było odpisać.

W myśl założeń ustawy pracodawcy, którzy skorzystają z możliwości utworzenia przyzakładowego żłobka lub klubu dziecięcego i przeznaczą na ten cel z obecnego (37,5 proc.) odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych kwotę odpowiadającą 5 punktom procentowym odpisu, będą mogli podwyższyć wysokość tego odpisu odpowiednio do liczby zatrudnionych pracowników.

Jak wylicza Janczewska, dla firmy zatrudniającej do 250 pracowników oznaczałoby to dodatkowe 174 tys. rocznie, dla większej, do 1 tys. pracowników - już 279 tys. zł, dla firmy zatrudniającej powyżej 5 tys. pracowników - 698 tys. zł w skali roku.

"Najbardziej opłaca się to oczywiście dużym firmom. Ale te pieniądze pozwoliłyby na utworzenie solidnego żłobka przy dużym zakładzie pracy, a mniejszym np. klubiku dziecięcego. Już teraz można finansować tego rodzaju wydatki z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Dodatkowe odpisy pozwoliłyby na zwolnienie rodziców z części kosztów prowadzenia takiej placówki" - przekonywała Janczewska.



Jak wynika z przeprowadzonych przez autorów projektu analiz organizacja i prowadzenie żłobka dla 10 dzieci to wydatek rzędu 40 tys. - 81 tys. zł w skali roku (w zależności od wielkości udziału pracownika w finansowaniu kosztów żłobka), dla 20 dzieci - 81 tys. - 161 tys. zł, a dla 30 dzieci - od 121 tys. do 242 tys. zł.

Przykładowo, dla pracodawców zatrudniających do 50 pracowników, podwyższenie odpisu z 37,5 proc. do 62,5 proc. - jak przewidują założenia ustawy - pozwoliłoby na organizację żłobka dla 10 dzieci (przy założeniu, że rodzice ponoszą koszty wyżywienia i 50 proc. kosztów pozostałych), dla pracodawców zatrudniających powyżej 1 tys. pracowników podwyższenie odpisu z 37,5 proc. do 42,5 proc., pozwoliłoby na organizację żłobka dla 30 dzieci.

Jej zdaniem na tym właśnie powinna polegać polityka prorodzinna. "Nie na rozdawaniu becikowego, ale umożliwieniu ludziom godzenia pracy zawodowej z wychowywaniem dzieci" - podkreśliła.

"Mam nadzieję, że ta ustawa jak najszybciej zostanie uchwalona, Wierzę, że w Polsce można szybko uchwalić nie tylko ustawę hazardową. Są ważniejsze ustawy i ta się moim zdaniem do nich zalicza" - mówiła Janczewska.

Obecnie przyzakładowych żłobków jest niewiele. Przede wszystkim dlatego, że obecnie żłobki jako zakłady opieki zdrowotnej, obwarowane są tyloma wymogami, że ich spełnienie jest bardzo trudne. Mało jest również przyzakładowych przedszkoli, choć ich zakładanie jest łatwiejsze. "Liczę, że podobne zachęty dotyczyć będą również przedszkoli. To powinien być kolejny krok" - uznała Janczewska.

Jej zdaniem Ministerstwo Finansów, które miało zastrzeżenia do projektu, powinno spojrzeć na tę kwestię perspektywicznie. "Ważne są nie tylko doraźne wpływy do budżetu, ale również dodatkowe oszczędności, choćby z tytułu powrotu do pracy rodziców opiekujących się dziećmi. Trzeba także myśleć o tym, co będzie za 10, 20 i 30 lat" - mówiła.

Obecnie jedynie 2 proc. dzieci chodzi do żłobka

Obecnie jedynie 2 proc. dzieci chodzi do żłobka, tylko 16 proc. gmin ma żłobki, z czego tylko co 20. jest prywatny. Tymczasem, jak podkreśla Janczewska, w Polsce jest 1,2 mln dzieci poniżej trzech lat. "Ktoś musi się tymi dziećmi opiekować. Ich rodzice lub dziadkowie - osoby w wieku produkcyjnym - nie pracują, chociaż mogliby" - zaznaczyła.

Przypomniała, że prognozy demograficzne nie pozostawiają złudzeń: w 2030 r. na dwie osoby pracujące, przypadać będzie jedna osoba powyżej 65. roku życia, w 2050 r. - na 100 osób w wieku produkcyjnym będzie już 75 osób powyżej 65 lat. "Trzeba robić wszystko, żeby było jak najwięcej osób w wieku produkcyjnym i aktywizować je" - podkreśliła.