Po wtorkowym incydencie w miejscowości Komorze (Wielkopolska) będzie kontrola nowych mundurów policyjnych pod względem ich ewentualnej łatwopalności - zapowiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki.

Chodzi o dwóch policjantów, którzy podczas asystowania komornikowi zostali oblani benzyną i podpaleni przez 47-letniego mężczyznę. Obaj z oparzeniami trafili do szpitala. Dzięki natychmiastowej pomocy komornika, udało się szybko opanować płomienie.

"Ten przypadek będzie musiał być przeanalizowany. Jeśli te mundury rzeczywiście byłyby z materiałów łatwopalnych, wtedy musielibyśmy myśleć o ewentualnym przemundurowaniu" - powiedział dziennikarzom pytany o sprawę Rapacki. Dodał jednak, że z jego informacji wynika, iż policyjne mundury i tkaniny, z których są wykonane "to XXI wiek".

"To są i tkaniny oddychające i spełniające wszelkie wymogi. Nie spodziewam się, że w nich tkwi problemem. Oblanie benzyną czy płynem łatwopalnym powoduje, że się pali. Policjanci nie są strażakami nie gaszą pożarów i nie potrzebują specjalistycznego ubrania chroniącego przed pożarem" - zaznaczył minister.

Dodał, że nowe umundurowanie było wszechstronnie sprawdzane, testowane i certyfikowane.

Policyjne związki zawodowe już w ubiegłym roku alarmowały, że nowe mundury policjantów są łatwopalne.