W kwietniu przestaną obowiązywać przepisy określające zasady nauki i szkolenia pracowników. Firmy będą mogły odmawiać udzielenia urlopu na naukę, a podwładni rezygnować ze studiów. Z braku przepisów tylko sądy rozstrzygną spory dotyczące podwyższania kwalifikacji.
Od 11 kwietnia pracownicy i pracodawcy mogą samodzielnie ustalać zasady kierowania pracowników na szkolenia lub studia. Moc obowiązującą straci m.in. rozporządzenie ministra edukacji narodowej i ministra pracy i polityki socjalnej z 12 października 1993 r. w sprawie zasad i warunków podnoszenia kwalifikacji zawodowych i wykształcenia ogólnego dorosłych. Zabraknie szczegółowej podstawy prawnej do kierowania pracowników na szkolenia.
– Ogólny obowiązek ułatwiania pracownikom podnoszenia kwalifikacji zawodowych nadal będzie wynikać z art. 17 i art. 94 pkt 6 kodeksu pracy, ale nie będzie szczegółowych przepisów dotyczących np. wymiaru urlopu szkoleniowego – mówi Katarzyna Dulewicz, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna.

Niedozwolone klauzule

Nie oznacza to jednak, że pracodawcy i pracownicy będą mieli pełną dowolność w określeniu warunków podejmowania nauki.
– Radziłbym, aby określali oni swoje prawa i obowiązki w sposób zbliżony do obecnie obowiązujących przepisów – mówi Piotr Wojciechowski z Kancelarii Prawa Pracy Piotr Wojciechowski.
Podkreśla, że sąd mógłby uznać za nieważne postanowienia umowy o dofinansowanie studiów, które zobowiązują pracownika do pracy w firmie na przykład przez 10 lat – ze względu na niezgodność z zasadami współżycia społecznego. Obecne przepisy przewidują, że okres ten może trwać maksymalnie trzy lata.



Brak przepisów może stwarzać problemy pracodawcom i pracownikom, którzy już zawarli umowy dotyczące podnoszenia kwalifikacji.
– Na pewno zachowują one ważność, mimo że przepisy, na podstawie których były one zawierane, przestaną obowiązywać – mówi Marcin Wojewódka z Kancelarii Radcy Prawnego Marcina Wojewódki.
Podkreśla, że więcej kłopotów będą mieli ci pracodawcy, których umowy mają ogólny charakter i zawierają wiele odesłań do rozporządzenia z 12 października 1993 r. Jeśli nie określają one np. zasad rezygnacji ze studiów dofinansowanych przez firmę, podwładny będzie mógł je przerwać.

Ważne umowy

– Firmie trudno będzie wskazać jasną podstawę prawną swoich roszczeń, skoro rozporządzenie, do którego odwołuje się umowa, nie będzie już obowiązywać – mówi Marcin Wojewódka.
W razie sporu pracodawcy i pracownika wątpliwości te będzie musiał rozstrzygnąć sąd.
– Nawet jeśli rozporządzenie nie będzie już obowiązywać, ważne będą postanowienia umowy, które odsyłają do jego postanowień – uważa Arkadiusz Sobczyk, radca prawny z Kancelarii Arkadiusz Sobczyk i Wspólnicy.
Jego zdaniem wynika to m.in. z orzecznictwa TK. Sam Trybunał nie uznał przepisów rozporządzenia za niekonstytucyjne, lecz zakwestionował podstawę prawną do ich wydania.
Dodatkowe problemy firmom może też stwarzać nowelizacja kodeksu pracy dotycząca szkoleń, która wejdzie w życie najwcześniej w maju 2010 r. Nie precyzuje ona m.in., jakie przepisy trzeba będzie stosować wobec umów o dokształcenie zawartych po 10 kwietnia 2010 r., ale jeszcze przed wejściem w życie noweli.