Największe szanse na uzyskanie unijnej dotacji na założenie firmy będą miały kobiety, osoby zwolnione z pracy, bezrobotni i mieszkańcy wsi.
Dla osób, które chcą założyć firmę, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (MRR) przewidziało w tym roku ponad 590 mln zł. Większość tej kwoty trafi do osób znajdujących się w najgorszym położeniu na rynku pracy. Część tzw. operatorów, czyli pośredników, którzy wypłacają przedsiębiorcom dotacje w wysokości do 40 tys. zł, dostosowała się do zaleceń MRR oraz regionów i zmieniło kryteria przyznawania wsparcia. Najważniejszą zmianą jest wykluczenie z projektów osób aktywnych zawodowo. Ich zgłoszeń w ogóle nie przyjmuje np. Fundacja Inkubator z Łodzi.
– Mieliśmy prawo zawęzić grupę docelową i tak zrobiliśmy. Łódzki WUP sugerował, aby kierować wsparcie głównie do osób w najtrudniejszej sytuacji na rynku pracy. Uznaliśmy, że pomocy potrzebują najbardziej osoby nieaktywne zawodowo – mówi Aleksandra Pisera z Fundacji Inkubator.
Inni pośrednicy nie wykluczają udziału pracujących, ale zamierzają przyznawać preferencje wybranym grupom. Każda osoba, która zgłosi się do projektu Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, może otrzymać w rekrutacji maksymalnie 40 pkt za pomysł na biznes, znajomość branży, realność planu oraz znajomość konkurencji. Jeśli należy do preferowanych grup – zwolnieni z pracy, kobiety, niepełnosprawni, osoby do 25 i powyżej 45 roku życia oraz zamieszkujące w gminie wiejskiej lub miejsko-wiejskiej – otrzyma nawet kilkanaście punktów więcej.



Na przykład osoba, która rok przed złożeniem dokumentów straciła pracę z przyczyn bez swojej winy, otrzyma dodatkowe 3 pkt. Jeśli jest kobietą wracającą albo wchodzącą na rynek pracy po raz pierwszy po przerwie związanej z urodzeniem i wychowaniem dzieci, dostanie jeszcze 5 pkt, a jeśli mieszka na wsi i ukończyła 45 lat – kolejne 5 pkt. Tym samym jej szanse podczas naboru są większe niż osoby pracującej, które zgłoszą się z dobrym pomysłem na biznes.
– To jest realizacja wspólnotowych tzw. polityk horyzontalnych. Nie ma mowy o żadnej dyskryminacji osób pracujących, natomiast niektórym grupom chcemy pomóc – mówi Krzysztof Krzysztofiak, prezes Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
Eksperci pozytywnie oceniają zmiany dotyczące wypłacania dotacji.
– Środki publiczne powinny być kierowane do tych osób, które bez tej pomocy nie potrafią się odnaleźć na rynku pracy. Większość dobrych pomysłów na biznes realizuje się przecież bez pomocy państwa – uważa Jan Rutkowski, ekonomista z Banku Światowego.
Dodaje jednak, że tylko mała część osób bezrobotnych ma predyspozycje do stania się przedsiębiorcami, którzy odnoszą sukces. Dlatego oprócz pieniędzy, powinni otrzymać wsparcie doradcze.