Okręgowe Komisje Egzaminacyjne łamią prawo dostępu rodziców i uczniów do informacji publicznej, utajniając średnie z egzaminów.
W marcu ruszają sprawdziany po szóstej klasie, po nich następują egzaminy gimnazjalne i maturalne. Dla rodziców i uczniów wybierających kolejną szkołę, średnia ocen uzyskanych na egzaminach to ważne kryterium. OKE jak ognia boją się się wyrazistej oceny.
Barbara Stojek chciała porównać, w której szkole uczniowie najlepiej zdają matury. Ale w krakowskiej komisji egzaminacyjnej dowiedziała się, że takie dane są dostępne jedynie w konkretnej szkole. – Ale ja chciałabym mieć dostęp do wiarygodnego źródła – mówi Stojek.

Gdzie szukać informacji

W podobnej sytuacji są rodzice szóstoklasistów. Już w tym miesiącu rozpoczyna się rekrutacja do gimnazjów. Gdzie mają szukać informacji o średniej ocen z egzaminów? – Można je odszukać na stronach internetowych samorządów – mówi Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektor Wydziału Oświaty i Wychowania w Urzędzie Miasta w Lublinie.
Rzeczywiście, od 2009 roku gminy muszą w terminie do 31 października przygotować informację o stanie realizacji zadań oświatowych, w tym o wynikach sprawdzianu i egzaminów. Raport jest przedstawiany radzie miasta czy gminy i musi być umieszczony w Biuletynie Informacji Publicznej. Jednak odnalezienie takiego raportu nie jest proste. Trzeba wiedzieć, na którym posiedzeniu rady ta informacja była omawiana.



Eksperci za jawnością danych

Jan Żądło, dyrektor Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta Krakowa, uważa, że dane powinny być łatwo dostępne dla wszystkich zainteresowanych, ale za ich publikację powinny odpowiadać OKE. Sam zamieścił raport o krakowskich szkołach na portalu oświatowym. Także zdaniem Ewy Dumkiewicz-Sprawki jest jasne, że skoro dane te muszą upubliczniać samorządy, powinny to także robić okręgowe komisje. Bo to na ich stronach rodzice szukają informacji. Tyle że jedynie w pięciu z 11 województw OKE ujawniają średnie ocen. W Łomży, której podlegają województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie, publikowane są szczegółowe sprawozdania. Poznańska OKE przygotowuje jedynie tendencje rozwojowe szkół. – Analizujemy wyniki w poszczególnych latach i przygotowujemy wykres, na którym widać, czy uczniowie danej placówki radzą sobie na egzaminach lepiej czy gorzej – tłumaczy Zofia Hrychorowicz, dyrektor poznańskiej OKE. Jak tłumaczą się ci, którzy nie chcą udostępniać tych danych? – Suche wyniki nie są miarodajne, mogą być źle interpretowane i przyczynić się do tworzenia nieobiektywnych rankingów – uważa Irena Łaguna, dyrektor OKE w Gdańsku.

Komisje postępują, jak chcą

Dlaczego nie mogą tego robić wszystkie komisje? Krzysztof Konarzewski, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, wyjaśnia, że są to instytucje niezależne, którym nie może nic nakazać. Grzegorz Żurawski, rzecznik resortu edukacji, dodaje, że przygotowanie zestawień innych niż standardowe sprawozdania zawierające m.in. średnie wyniki egzaminów zewnętrznych nie jest obligatoryjne. Resort edukacji przestrzega też rodziców przed traktowaniem takich danych jako jedynego kryterium wyboru szkoły. – O wiele więcej informacji o jakości pracy szkoły daje tzw. edukacyjna wartość dodana – twierdzi Żurawski. Tzw. EWD można sprawdzić na stronie www.cke.scholaris.pl, ale tylko dla gimnazjów. MEN chce, by już niedługo takie narzędzie zaczęło funkcjonować także dla szkół ponadgimnazjalnych i podstawowych.
26 proc. każdego roku tylu uczniów w Polsce zdaje egzamin zewnętrzny organizowany przez Centralną Komisję Egzaminacyjną