W tym roku więcej bezrobotnych skorzysta ze staży, szkoleń i dotacji na własną firmę. Wzrośnie też liczba pracodawców, którzy zatrudnią bezrobotnych.
Dyrektorzy urzędów pracy otrzymali właśnie od ministra pracy i polityki społecznej informację o kwocie przyznanych im środków na aktywizację bezrobotnych. W tym roku mają na ten cel 6,4 mld zł. Na przykład Powiatowy Urząd Pracy w Skierniewicach ma do dyspozycji 4,6 mln zł.
Jak sprawdziliśmy, w tym roku dyrektorzy chcą je wydawać głównie na staże, szkolenia, dotacje na działalność gospodarczą i refundacje dla pracodawców w zamian za poniesione przez nich koszty na wyposażenie i doposażenie stanowiska pracy bezrobotnego.
Urzędy stawiają na staże, bo to dobry sposób na zmniejszenie bezrobocia wśród młodych. Na przykład w Skierniewicach liczba tych bezrobotnych w ubiegłym roku wzrosła aż o 92 proc.
Zdaniem Elżbiety Gawryś, dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Kluczborku, staże to dobry sposób zdobycia pierwszych doświadczeń.
– Przedsiębiorcy często nie chcą ich zatrudniać, właśnie dlatego, że nie mają praktyki – mówi Elżbieta Gawryś.
Dodatkowo za stażami przemawia ich wysoka efektywność.
– Co drugi bezrobotny po zakończeniu stażu nadal pracuje w firmie, w której praktykował, albo znalazł zatrudnienie gdzie indziej – mówi Zygmunt Jeżewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu.
Bezrobotni najczęściej odbywają staże w urzędach skarbowych, oddziale czy inspektoracie ZUS, w firmach remontowo-budowlanych, ale także w firmach odnowy biologicznej, jako rehabilitanci.
Urzędy stawiają też na szkolenia, jednak te, które są najbardziej dostosowane do lokalnych potrzeb rynku pracy. Nowością jest to, że niektóre chcą szkolić bezrobotnych indywidualnie.
– Te szkolenia są droższe od ogólnych, ale efektywniejsze. Dlatego chcemy wydać na nie więcej – mówi Lech Antkowiak, zastępca dyrektora urzędu pracy m. st. Warszawy.



W ramach szkoleń indywidualnych bezrobotni często ubiegają się o pieniądze na kurs prawa jazdy na koparki, dźwigi, samochody ciężarowe, kurs na przewóz rzeczy, na pracownika ochrony mienia i osób, spawania. Bezrobotne kobiety chcą natomiast brać udział w indywidualnych szkoleniach florystycznych (potem zakładają kwiaciarnie), fryzjerskich czy kosmetycznych.
Ten rok zapowiada się też rekordowo pod względem przyznanych dotacji dla bezrobotnych na działalność gospodarczą. Urzędy chcą przeznaczyć na nie więcej pieniędzy, dlatego że ten rodzaj wsparcia się sprawdza.
– Rzadko kiedy osoby, które otrzymały dotację, wracają do rejestru bezrobotnych. Co więcej, zdarza się, że zatrudniają pracowników i ubiegają się w urzędzie o stażystów – mówi Bożenna Pszczółkowska-Rudnicka, zastępca dyrektora w Powiatowym Urzędzie Pracy w Toruniu.
Więcej pieniędzy urzędy chcą też przeznaczyć na refundację dla firm, które chcą zatrudnić bezrobotnych. Refundacja należy im się za poniesione koszty wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy zatrudnionego przez nich bezrobotnego.