Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zmieniło kryteria przyznawania dotacji w ramach kolejnej edycji programu "Kierunki zamawiane". Dzięki temu najlepsze uczelnie w kraju będą miały większe szanse na otrzymanie pieniędzy - informuje "Dziennik Polski".

W ubiegłym roku większość wniosków złożonych przez te szkoły przepadło w konkursie. Najlepsze uczelnie techniczne w kraju głośno zaprotestowały, twierdząc, że ministerstwo zorganizowało konkurs na ładne pisanie wniosków i tylko to się liczyło przy przyznawaniu dotacji.

W tym roku MNiSW postanowiło zmienić nieco kryteria przyznawania pieniędzy. Po raz pierwszy pojawią się więc punkty za wyróżniającą ocenę przyznaną przez Państwową Komisję Akredytacyjną. Za to będzie można dostać 12 punktów. Taka ocena to rzadkość. Ma ją jedynie 28 uczelni, głównie publicznych. W tym roku więcej punktów dostaną też projekty obejmujące staże studenckie u pracodawców. Do tej pory można było zdobyć za to 5 punktów, teraz będzie 15. Więcej punktów (8 zamiast 5) dostaną też projekty uczelni biorących udział w ramowych programach badawczych UE.

Listę kierunków zamawianych poznamy prawdopodobnie na początku maja. Do rozdania jest 200 mln zł.

Dzięki zamawianemu kształceniu uczelnia może zwiększyć liczbę studentów danego kierunku, polepszyć ofertę dydaktyczną, a najlepsi studenci na roku mają szansę na stypendium w wysokości 1 tys. zł.